Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat w Dębicy. Zadźgał narzeczoną, bo chciała odejść

Sławomir Oskarbski
Grzegorz O. wczoraj był przesłuchiwany. Dzisiaj odbędzie się wizja lokalna w mieszkaniu, gdzie została zamordowana 25-letnia Anna
Grzegorz O. wczoraj był przesłuchiwany. Dzisiaj odbędzie się wizja lokalna w mieszkaniu, gdzie została zamordowana 25-letnia Anna archiwum policji
Dramat w centrum Dębicy. W bloku przy ul. Głowackiego znaleziono zwłoki 25-latki. Jak ustalili śledczy, zabił ją 31-letni Grzegorz O., niedoszły mąż.

Anna w niedzielę w południe poszła do położonego w pobliżu dworców - kolejowego i autobusowego - bloku nr 43 przy ul. Głowackiego. Tu ma swoje mieszkanie Grzegorz O. Kobieta miała ostatecznie rozstać się z 31-latkiem i zabrać swoje rzeczy.

Wpadł w szał

- Z tego, co udało nam się ustalić, od kilku lat byli w związku, planowali nawet ślub - wyjaśnia Jacek Żak, prokurator rejonowy w Dębicy. - Jednak od pewnego czasu relacje między nimi zaczęły się psuć.
Spotkanie w mieszkaniu miało burzliwy charakter. Wybuchła kłótnia. Zdenerwowany Grzegorz O. nie panował nad sobą. Jak ustalono, złapał za pałkę do ogłuszania ryb (był zapalonym wędkarzem) i zdzielił Annę. To na krótko zamroczyło kobietę. Grzegorz O. pobiegł po rozkładany nóż. Zadawał ciosy na oślep. Kiedy kobieta zaczęła krzyczeć, dźgał jeszcze szybciej i gwałtowniej, by ją uciszyć. Podczas oględzin ciała doliczono się 37 ran kłutych.

Po zabójstwie, Grzegorz O. pojechał do domu swoich rodziców. Tam spędził noc. Wyszedł rano. Na razie nie wiadomo, co robił przez kolejne kilka godzin.

W poniedziałek po południu, kiedy od wyjścia z domu Anny, minęła już ponad doba, zaniepokojona rodzina zgłosiła jej zaginięcie.

Napisał list pożegnalny

Już po rozpoczęciu poszukiwań, na policję zadzwoniła matka Grzegorza O. Znalazła w mieszkaniu zmasakrowane ciało Anny.

- Podejrzany sam zadzwonił do swojej matki. Powiedział jej, żeby pojechała do jego mieszkania - relacjonuje Żak.

Grzegorz O. pozostawił także list pożegnalny.

- Był długi i bardzo emocjonalny. Wynikało z niego, że 31-latek zamierza popełnić samobójstwo - mówi Krzysztof Sebastianka, zastępca prokuratora rejonowego w Dębicy.

Policjanci znaleźli Grzegorza O. w pobliżu Wisłoki.

- Został zatrzymany w okolicach alei Jana Pawła II - precyzuje Jacek Bator, sierż. sztab. z dębickiej policji.

Wczoraj Grzegorz O. był przesłuchiwany. Usłyszał zarzut zabójstwa. Przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Podczas przesłuchania był bardzo spokojny i nie sprawiał wrażenia kogoś, kto dwa dni wcześniej zabił człowieka.

Był zmęczony - musiał się przespać

Podejrzany pojechał też na wizytę do psychiatry.

- Grzegorz O. był leczony psychiatrycznie. W związku z tym przed skierowaniem do sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie, musimy mieć opinię biegłego psychiatry, czy podejrzany może przebywać w zakładzie karnym - wyjaśnia prokurator Żak.

Wczoraj miała się też odbyć wizja lokalna na miejscu zabójstwa. Przełożono ją na dziś na prośbę Grzegorza O. Po przesłuchaniach mężczyzna stwierdził, że jest już bardzo zmęczony i musi się przespać.
Także dziś w zakładzie medycyny sądowej odbędzie się sekcja zwłok ofiary 31-latka.

Grzegorzowi O. grozi od 8 lat więzienia do dożywocia. Jednak, jeśli zostanie uznany za niepoczytalnego, zamiast do więzienia, trafi na leczenie do szpitala psychiatrycznego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24