Krztusiec powrócił. Zagrożone są noworodki i dorośli

to ostra choroba zakaźna układu oddechowego, charakteryzująca się nawracającymi napadami kaszlu i przedłużającą się dusznością. Zakażenie wywołuje bakteria - pałeczka krztuśca. Objawy choroby: nieżyt dróg oddechowych, osłabienie, ból gardła, katar, zapalenie spojówek, stany podgorączkowe. Kaszel jest bardzo męczący, może utrzymywać się od 4 do 6 tygodni.

Chorobę leczy się antybiotykami. Jeżeli jest nierozpoznana, organizm może sam zwalczyć infekcję. Jednak u osób osłabionych, z zaburzeniami odporności, krztusiec grozi powikłaniami: uszkodzeniami oskrzeli, zapaleniem płuc. Może nawet prowadzić do śmierci.

Krztusiec, dawniej potocznie zwany kokluszem, to choroba bakteryjna, która może mieć bardzo gwałtowny przebieg. Typowym objawem jest uciążliwy, szczekający kaszel.

- Jest groźny szczególnie u małych dzieci. Ataki są długie, męczące, dziecko może wpaść w bezdech i sinieć, pękają narzynka krwionośne w oczach. Silny napad kaszlu może nawet spowodować u chorego noworodka niewielkie krwawienia w mózgu - mówi Alina Szylar, ordynator oddziału pediatrycznego w Szpitalu Miejskim w Rzeszowie.

Coraz więcej zachorowań

Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia w 2012 r. w Polsce na krztusiec zachorowały 4683 osoby, rok wcześniej było ich 1669. W 2011 roku krztusiec potwierdzono badaniami laboratoryjnymi u 41 mieszkańców regionu. Rok temu liczba ta wzrosła już do 133 przypadków!

Chorować mogło jednak znacznie więcej osób, bo objawy kokluszu początkowo są zbliżone do objawów przeziębienia. Z tego powodu krztusiec często pozostaje niezdiagnozowany.

- Obserwujemy na Podkarpaciu znaczący wzrost zachorowań na krztusiec - potwierdza Dorota Gibała z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie. - Przeciwko tej chorobie obowiązkowo są szczepione dzieci. Trzykrotnie w pierwszym roku życia oraz dawką przypominającą w 6. roku życia. Odporność uzyskana tą drogą spada jednak po 6-12 latach od szczepienia - dodaje D. Gibała.

Zdaniem lekarzy na chorobę najbardziej narażone są noworodki oraz osoby dorosłe.

- Wśród pacjentów mieliśmy m.in. 7-tygodniowe niemowlę, którego rodzice nie zdążyli zaszczepić. Dziecko zaraziło się krztuścem od babci lub taty, u których także stwierdzono chorobę - mówi Alina Szylar.

Dorośli też powinni się szczepić

Maluchy mogą zachorować nim zyskają pełną odporność po podaniu kolejnych dawek szczepionki. Z kolei nastolatki z czasem tracą ochronę, która w ich organizmach wykształciła się we wczesnym dzieciństwie.

Jak się chronić?

- O szczepieniu przypominającym, które pozwoliłoby na utrzymanie odporności, powinni pomyśleć przede wszystkim młodzi dorośli. W ten sposób ochronią przed krztuścem nie tylko siebie, ale i swoje nowonarodzone dzieci - uważa lek. med. Grzegorz Stasiuk, pediatra i pulmonolog.

Obecnie bezpłatne szczepionki dostają tylko dzieci. Te dla starszych są przez Ministerstwo Zdrowia zalecane, ale już nierefundowane. Koszt to ok. 70-80 zł. Preparat chroni nie tylko przed krztuścem, ale także przed tężcem i błonicą.