Wprowadzono zakaz odwiedzin w Wojewódzkim Szpitalu w Przemyślu

W Polsce sezon wzmożonych zachorowań na grypę trwa od października do kwietnia następnego roku, przy czym szczyt zachorowań przypada między styczniem, a marcem. Grypa przenosi się drogą kropelkową m.in. podczas kichania i kaszlu.

Objawy to wysoka gorączka, dreszcze, bóle mięśni, bóle głowy i ogólne osłabienie. Objawy ze strony układu oddechowego to suchy kaszl, ból gardła i nieżyt nosa - potocznie nazywany katarem. Choroba ustępuje samoistnie po 3-7 dniach, ale kaszel, zmęczenie i uczucie rozbicia mogą się utrzymywać do ok. 2 tygodni.

- Tak jak w przypadku innych chorób wywoływanych przez wirusy antybiotyki są nieskuteczne i leczenie jest głównie objawowe. Zalecamy pozostanie w domu i odpoczynek, picie dużej ilości płynów, stosowanie niesterydowych środków przeciwzapalnych - radzi Główny Inspektorat Sanitarny.

Grypa może prowadzić również do ciężkich powikłań - najczęstsze to zapalenie płuc, do rzadszych należą zapalenie mięśnia sercowego, mózgu i opon mózgowych. Narażone są głównie dzieci do lat 2, osoby z chorobami przewlekłymi, osób po 60 roku życia i kobiet w ciąży.

W ostatnim tygodniu grudnia GIS odnotował ok. 80 tys. zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę - w styczniu już ponad 130 tys. (ok. 56 tys. dotyczy dzieci w wiek 4-14 lat). Pod koniec ubiegłego roku na Podkarpaciu grypę podejrzewano u 7,5 tys. osób.

W samym Przemyślu liczba zachorowań jest większa niż rok temu.

- Zapobiegawczo wprowadziliśmy zakaz odwiedzin na wszystkich oddziałach. Dzięki temu infekcja nie będzie się rozprzestrzeniała - mówi dyrektor Wojewódzkiego Szpitala w Przemyślu Janusz Hamryszczak.

W przemyskiej placówce nie ma żadnego potwierdzonego przypadku grypy AH1N1.

- Tamten rok był łagodniejszy. Teraz winne jest chyba to załamanie pogodowe, które przypominało porę przejściową. Szczególnie dużo osób z infekcją zgłosiło się w ostatni weekend - dodaje Hamryszczak.

Jak na razie nie wiadomo do kiedy obowiązywał będzie zakaz odwiedzin w szpitalu.