Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne zmiany pod okrągłą kładką w Rzeszowie

Bartosz Gubernat
Krzysztof Łokaj
Z ul. Grunwaldzkiej pod okrągłą kładkę nie można już jechać prosto i skręcać w lewo.

Skandal, żenada, głupota, bezsens. To tylko część epitetów, jakimi kierowcy od piątku określają zachowanie rzeszowskich urzędników. To na ich polecenie drogowcy zmieniają organizację ruchu na przebudowanym skrzyżowaniu al. Piłsudskiego z ul. Grunwaldzką.

- A w zasadzie przywracają zasady sprzed przebudowy. Przez półtora dnia zdrapywali siekierami z asfaltu linie i strzałki od strony urzędu wojewódzkiego. Nie można tam skręcać już w lewo i jechać prosto w stronę dworca PKS. Środkowy pas służący do skrętu w lewo jest już zamknięty także od strony dworca. Zapewne i tu szykują kierowcom taką niespodziankę - piszą w mailu do redakcji panowie Janusz i Przemek.

Kierowcy, których w weekend spotkaliśmy w okolicach kładki nie zostawiają na urzędnikach suchej nitki.

- Przebudowali skrzyżowanie aby usprawnić ruch. Po to powstały dodatkowe lewoskręty, także w tym celu umożliwiono jazdę na wprost. Najpierw dobry zamysł popsuli zdejmując sygnalizację świetlną, której nie włączyli nawet na próbę. Teraz wycofują się z dodatkowych kierunków jazdy. Kto w ogóle o tym zdecydował? Czy ma jakiekolwiek pojęcie o ruchu drogowym? - pyta pan Michał.

- Kładka jest ładna, ale w obecnej sytuacji nie rozwiązuje żadnych problemów kierowców. Osoba, która podjęła decyzję o zmazaniu pasów i zamknięciu lewoskrętów powinna z własnej kieszeni zapłacić za bezcelową modernizację skrzyżowania - dodaje pan Wiesław, który zauważa, że kierowcy zaczynali coraz lepiej radzić sobie z dużym ruchem pod kładką.

Kiedy dwa tygodnie temu o chaosie pod kładką informowały media, w Urzędzie Miasta Rzeszowa przekonywali, że to nie prawda. Dziś są innego zdania.

- Kierowcy nie radzili sobie z ruchem. Dlatego na ich wniosek zmieniamy organizację ruchu. Media tez przyłożyły do tego rękę - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. Nie ma jednak racji. Dziennikarze informując o problemach w ruchu w imieniu kierowców prosili jedynie o uruchomienie zamontowanej tu sygnalizacji świetlnej. Zamiast tego drogowcy ją zdjęli. - Bo hamowałaby ruch. Nowa organizacja powinna rozwiązać wszystkie problemy i poprawić bezpieczeństwo. Jeśli fachowcy uznają, że to konieczne, zmienimy ją po raz kolejny - dodaje Maciej Chłodnicki.

Wyjaśnień od prezydenta i jego urzędników będą domagać się rzeszowscy radni PiS, którzy od początku przekonywali, że budowa kładki to niepotrzebny wydatek.

- Zmiany na krzyżówce to koronny przykład pracy po rzeszowsku. Najpierw się robi, a potem myśli, co z tego będzie? Widać totalny chaos w zakresie planowania inwestycji. Kładka to kolejny niepotrzebny wydatek, zwiększający zadłużenie miasta. Pytanie, czy stać nas na tak kosztowne eksperymentowanie pozostawiam bez odpowiedzi. Długi trzeba będzie spłacać jeszcze długo, a niestety z generujących je inwestycji pożytek niewielki - grzmi Jerzy Cypryś, szef klubu radnych PiS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24