Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaczyna się moda na gry planszowe? Polska planszówka robi karierę!

Katarzyna Mularz
Gry, które kiedyś wydawano tanio i siermiężnie, dziś bywają małymi dziełami sztuki. Są takie, których nie powstydziłyby się galerie sztuki (na zdj. gra "Wysokie Napięcie”).
Gry, które kiedyś wydawano tanio i siermiężnie, dziś bywają małymi dziełami sztuki. Są takie, których nie powstydziłyby się galerie sztuki (na zdj. gra "Wysokie Napięcie”). K.Kapica
Świetnie wykonane, nowoczesne gry nie mają nic wspólnego ze stereotypem siermiężnej i nudnej planszówki.

- Kiedy mówię komuś, że gram w gry planszowe, to czuję się jakbym dokonywał regularnego coming outu - mówi Mikołaj z Rzeszowa. Zapada chwila niezręcznej ciszy, a mój rozmówca chyba rozważa co by tu powiedzieć, żeby mnie nie urazić. Czasem też jestem pytany, czy naprawdę w moim wieku "Grzybobranie" może jeszcze bawić - dodaje ze śmiechem 30-latek.

"Grzybobranie" to gra polegająca na rzucaniu kostką i przesuwaniu pionków po planszy przy jednoczesnym zbieraniu grzybów. Liczba elementów: 30 Czas rozgrywki: ok. 15 minut. Koszt: ok. 30 zł.
W Agricoli gracze budują gospodarstwo. Do ich dyspozycji jest m.in. 9 dwustronnych plansz, 138 znaczników zasobów, 360 kart i 54 figurki zwierząt. Czas rozgrywki: 2 godziny. Koszt: ok. 200 zł.
Tak w przybliżeniu wygląda różnica pomiędzy grami, jakie większość z nas kojarzy, a tymi które robią teraz furorę na świecie. Nowoczesne planszówki charakteryzują się różnorodną mechaniką (czyli sposobem gry), rozbudowanymi zasadami, często dużą liczbą elementów, ciekawą fabułą oraz świetnym wykonaniem. Rynek pęcznieje w oczach, w ciągu roku wydaje się ok. tysiąca ważniejszych tytułów.

Rozrywka jak najbardziej dla dorosłych

- Zaczęło się w domu, potem gry zaniosłem do szkoły na zajęcia dodatkowe i zaraziłem nimi uczniów. Teraz w planszówki gra się chyba w całym powiecie ropczycko-sędziszowskim - śmieje się Wojciech Sieroń, planszówkowy pasjonat i nauczyciel informatyki w jednym. Dzięki jego staraniom co tydzień w Centrum Kultury w Ropczycach odbywają się spotkania z grami. Klub nawiązał współpracę z wydawnictwami, które bezpłatnie przysyłają swoje tytuły. Na spotkania przychodzą gracze w wieku od kilku do kilkudziesięciu lat.

- Większość ludzi kojarzy granie z infantylną zabawą polegającą na rzucaniu kostką i przesuwaniu pionka. Stąd niestety powszechne przeświadczenie, że planszówki nie mogą być poważną rozrywką dla osoby dorosłej - tłumaczy.

Tymczasem jest całkiem spora grupa gier, które są dedykowane wyłącznie dla starszych graczy i wcale nie chodzi tutaj o "dorosłą" tematykę.

- To prawdziwa gimnastyka umysłu oparta o strategię, przewidywanie ruchów przeciwnika, umiejętność reagowania na to, co dzieje się na planszy - wylicza W. Sieroń. W wielu grach jeden ruch oznacza możliwość podjęcia kilku przeróżnych akcji - dobrania karty, negocjacji z przeciwnikami, sprzedaży, kupna itp.

Polska planszówka robi karierę

Wyobraź sobie, że prowadzisz dwójkę himalaistów wspinających się na górę K2. Rywalizujesz nie tylko z innymi grupami, ale też ze zmieniającą się pogodą i z samą górą, która podstępnie utrudnia wspinaczkę. Musisz pamiętać nie tylko o tym, że należy szybko się wspinać, ale też o wytrzymałości twoich himalaistów. Każdy nieprzemyślany ruch może sprawić, że jeden lub obaj zginą, nigdy nie kończąc wyprawy. To nie tylko realistyczny opis wspinaczki, ale też krótkie przedstawienie zasad rządzących kultową już grą K2. Grą - dodajmy - autorstwa Polaka Adama Kałuży, która razem z pięcioma innymi z całego świata, została nominowana do planszówkowego Oscara, czyli nagrody Spiel des Jahres.

- Jeszcze kilka lat temu w Polsce było tylko jedno spotkanie miłośników planszówek. Wtedy mieścili się w jednej sali. Teraz nie tylko tych spotkań jest wiele, ale i sami zaczęliśmy tworzyć świetne gry. Hitem tego roku jest gra Robinson Crusoe, która - wydana także za granicą - zbiera pozytywne opinie na całym świecie - mówi W. Sieroń.

Ciekawostką w planszówkowym świecie są gry wydawane przez… Instytut Pamięci Narodowej. "Kolejka", która miała mieć walor głównie edukacyjny tłumaczący młodym Polakom realia życia codziennego u schyłku PRL, zrobiła oszałamiającą karierę. Pierwsze cztery wydania rozeszły się od ręki, a dodruk przygotowano m.in. w japońskiej wersji językowej.

Przy planszy każdy jest równy

- Przy grach komputerowych rodzic często jest bez szans w rywalizacji z dzieckiem. Inaczej to wygląda gdy grę mamy na stole. Tutaj szanse są równe, zasady poznajemy równocześnie. Gry planszowe nie wymagają stałej uwagi, możemy zrobić przerwę, skoczyć na herbatę czy po prostu pogadać. Nic nam nie przepadnie i nie trzeba po nocy wyrywać wirtualnych marchewek - dodaje z uśmiechem.

I choć mówimy cały czas o "grach planszowych", to pod tym terminem coraz częściej kryją się gry, w których plansza w ogóle nie jest potrzebna. W "Carcassonne" dopiero budujemy pole gry dokładając kafelki terenu, a grę "Na chwałę Rzymu" rozgrywamy tylko za pomocą kart. Nie każda oparta jest też na rywalizacji. Jest grupa gier kooperacyjnych, w których wszyscy uczestnicy walczą przeciwko samej grze (np. Zakazana Wyspa). Są też gry imprezowe (np. Jungle Speed) - łatwe do wyjaśnienia, pozwalające na jednoczesną zabawę wielu osób oraz logiczne - pozbawione fabuły, ale wymagające większego skupienia i rozbudowanej strategii (np. "Qwirkle"). Dla Wojciecha Sieronia to właśnie one stanowią kwintesencję gry planszowej.

Silną stroną wielu planszówek jest również ich fabuła. To, co robimy w trakcie gry jest mocno związane z konkretną tematyką.

- Możemy rozbudowywać sieci energetyczne w Wysokim Napięciu, czy ratować świat przed epidemią w Pandemicu. W grze Loch Ness robimy zdjęcia potworowi, a w Automobile przykładamy rękę do rozwoju motoryzacji - wylicza. W grach coraz mniejsze znaczenie ma element losowości. Dobry dzień na rzucanie kostką nie wystarczy, żeby wygrać w grze, w której trzeba planować i przewidywać, to co się wydarzy. Przeszkadzają nie tylko przeciwnicy, ale i sama gra - dodaje.

W grze "Podaj cegłę" budujemy z ekipą budowlańców trójwymiarowe miasto. Pewnego dnia okazuje się, że kłamliwi robotnicy donoszą na współpracowników. Część z nich odchodzi z pracy. To rozkłada na łopatki całą sprytnie zaplanowaną strategię i wymaga natychmiastowego podejmowania decyzji ratunkowych.

- Jeśli potrafimy przewidzieć trudności i przygotować się na nie, to wygrywamy. Jeśli nie - przegramy. Dokładnie jak w życiu - dodaje W. Sieroń.

Uwaga, uzależnia!

Planszówkowy start dobrze jest zaplanować. Jeśli zaczniemy od złej strony, to łatwo o frustrację i pretensje do autora, że w ogóle wymyślił grę i do tego takie "głupie zasady".

- Jest cała grupa gier, które świetnie nadają się dla początkujących - np. Osadnicy z Catanu, jednak czasem bariera instrukcji może być trudna do pokonania. Dlatego dobrym pomysłem jest wybranie się na spotkanie z pasjonatami planszówek, bo zawsze znajdzie się ktoś życzliwy, kto wyjaśni zasady. Dodatkowo w Internecie można znaleźć mnóstwo recenzji i filmów, na których pokazuje się całą rozgrywkę. Nie każda tematyka, czy mechanika musi się nam podobać, warto to najpierw sprawdzić. Ta zasada obowiązuje też przy kupowaniu gier na prezent - każdemu można kupić, choć nie wiem czy każdy doceni. Z doświadczenia jednak wiem, że grupa osób, które jeszcze nie wiedzą, że lubią planszówki jest całkiem spora, więc można zaryzykować.

Jak mówi Wojciech Sieroń, raz przyprowadzeni na spotkanie gracze, wracają z kolejnymi. Dla wielu osób ten nowy świat jest autentycznym odkryciem i rzadko kończy się na zakupie jednej gry. Najwięksi kolekcjonerzy mogą pochwalić się zbiorami złożonymi nawet z kilku tysięcy pozycji. I choć nie jest to tanie hobby (jedna gra kosztuje od kilkudziesięciu do kilkuset złotych) czasem po prostu nie można im się oprzeć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24