Według szacunków komendy głównej najwięcej, bo 45 osób, ma zostać zatrudnionych w policji już w styczniu. W kolejnych, comiesięcznych naborach etaty ma dostawać po 20-30 wybrańców.
- To jak na razie tylko prognoza, więc liczba etatów może się jeszcze zmienić - zastrzega Paweł Międlar z podkarpackiej policji.
Kandydaci na funkcjonariuszy najpierw muszą złożyć plik wymaganych dokumentów. Później czeka ich szereg testów. Pierwszy z wiedzy o społeczeństwie. Składa się on z 40 pytań, które dotyczą m.in. władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej.
Kolejny test - sprawnościowy, kandydat zdawać będzie w hali sportowej. Chętny do pracy w policji musi przejść tor przeszkód w określonym czasie. Na teście będzie miał do czynienia między innymi z przewrotami, piłką lekarską, manekinem i płotkami gimnastycznymi.
Ostatni test to tzw. Multiselect. 250 pytań, a potem rozmowa z psychologiem. Jeśli kandydat przejdzie pozytywnie testy czeka go jeszcze rozmowa kwalifikacyjna i badania lekarskie. Zanim rozpocznie pracę zostanie skierowany na kurs podstawowy w szkole policyjnej, a później na służbę tzw. adaptacyjną w prewencji w dużym mieście. Nim zostanie się gliną z krwi minie jeszcze prawie rok.
Pewna praca, niezła kasa
Zdaniem Pawła Międlara, temu, że zainteresowanie pracą w policji jest duże, nie należy się dziwić.
- Jesteśmy formacją budżetową więc nie grozi nam bankructwo i masowe zwolnienia. A pewna praca w czasach kryzysu, to skarb - mówi.
Młodych ludzi kuszą też zarobki. Świeżo upieczony policjant dostaje około 1700 zł "na rękę".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?