Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital gruźliczy w Rzeszowie walczy z rakiem płuc. Kompleksowo

Ewa Kurzyńska
- Pracownia jest już gotowa do pracy – mówi Dorota Nierojewska, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w Szpitalu Gruźliczym w Rzeszowie.
- Pracownia jest już gotowa do pracy – mówi Dorota Nierojewska, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w Szpitalu Gruźliczym w Rzeszowie. Krzyszrof Kapica
W szpitalu gruźliczym w Rzeszowie unowocześniono pracownię, w której przygotowuje się chemioterapię.

Specjalistyczny Zespół Gruźlicy i Chorób Płuc w Rzeszowie jest jedynym szpitalem na Podkarpaciu, gdzie jeszcze do niedawna kompleksowo leczono pacjentów z rakiem płuc. W lecznicy, jeśli to tylko było możliwe, chory był operowany. W razie konieczności pacjent otrzymywał dodatkowo poddawany był chemioterapii. W grudniu ub. roku nadzór farmaceutyczny uznał, że pracownia, w której przygotowano te specjalistyczne leki, nie spełnia najnowszych standardów.

- Pacjentom, którzy wymagali chemioterapii znaleźliśmy miejsca w innych szpitalach. Jednocześnie podjęliśmy starania, by znów móc leczyć kompleksowo - wyjaśnia Dorota Nierojewska, zastępca dyrektora ds. lecznictwa.

Unowocześnili szpitalną aptekę

Za ponad pół miliona złotych unowocześniono szpitalną aptekę, w której przygotowywane są leki do chemioterapii, zwane cytostatykami. 425 tys. zł na ten cel wygospodarował Urząd Marszałkowski.

- Pracownia jest już gotowa do pracy. Teraz zabiegamy w NFZ o kontrakt, który umożliwi nam leczenie pacjentów z zastosowaniem chemioterapii - dodaje doktor Nierojewska.

To niezwykle ważna informacja dla pacjentów, którzy znów zyskają możliwość całościowego leczenia w jednym szpitalu.

- Taka sytuacja będzie dla pacjentów bardziej korzystna i mniej stresująca. Stale będą też pod opieką tych samych lekarzy - mówi specjalistka.

Niewykluczone, że umowa, na którą tak czeka rzeszowski szpital, będzie podpisana jeszcze w tym roku.

- Cieszą nas starania szpitala w tym kierunku. Decyzja, od kiedy będzie obowiązywała umowa, zależy jednak od centrali funduszu w Warszawie. Spodziewamy się jej lada dzień - zapewnia Marek Jakubowicz, rzecznika oddziału NFZ w Rzeszowie.

Coraz więcej chorych

Raka płuc wykrywa się każdego roku u ok. tysiąca mieszkańców Podkarpacia. W tej grupie jest coraz więcej kobiet. Jak wynika z tegorocznego raportu NFZ, aż u 70 proc. chorych zmiany są wykrywane dopiero, gdy nowotwór jest w zaawansowanym stadium. Z tego powodu okres pięciu lat od postawienia diagnozy przeżywa tylko ok. 10 proc. pacjentów!

- Rak płuc to bardzo podstępna choroba. Bardzo długo może przebiegać bez żadnych objawów. Tak się dzieje np. w sytuacji, gdy guz nie drażni nabłonka dróg oddechowych i chory nie kaszle - tłumaczy dr n. med. Jan Gawełko, szef Podkarpackiego Centrum Onkologii w Rzeszowie.

Problemem jest także brak dobrego badania przesiewowego, które pozwoliłoby wykryć chorobę na samym początku.

- Zdjęcie RTG nie wykryje zmiany, jeżeli ma ona mniej niż 6 mm. Zawiedzie także wówczas, gdy guz zasłoni cień serca - wyjaśnia doktor Gawełko.

Z kolei tomografia komputerowa, choć dużo bardziej skuteczna, nie jest tak powszechnie dostępna jak badania rentgenowskie.

Kiedy do lekarza?

Lekarze podkreślają, że szczególnie czujne powinny być osoby, których bliscy cierpieli na raka płuc. Do lekarza należy wybrać się wówczas, gdy towarzyszy nam przewlekłe zmęczenie, dłużej niż 3 tygodnie dokucza kaszel, pojawia się duszność lub wystąpi krwioplucie

- W zapobieganiu chorobie niezwykle ważne jest niepalenie papierosów - podkreśla Jan Gawełko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24