Wielu rodziców pierwszy raz słyszy o chorobie bostońskiej, bo dotąd nie atakowała u nas zbyt często. Są przekonani, że ich dzieci mają ospę albo uczulenie.
- Objawy na pierwszy rzut oka są bardzo podobne, jak podczas ospy wietrznej. Na skórze pojawiają się identyczne pęcherzyki - mówi Beata Tworek, pediatra w przychodni przy ul. Skubisza w Rzeszowie. - Tyle, że w przypadku wirusa bostońskiego, występują tylko na dłoniach, stopach albo w jamie ustnej, a czasami także w okolicach odbytu. Wysypka nie przenosi się na inne części ciała - tłumaczy.
Wysypce może towarzyszyć stan podgorączkowy. Jest uciążliwa i nieprzyjemna dla dziecka, u którego wystąpiły wykwity w budzi, przeszkadzające w jedzeniu i piciu.
Lekarka radzi, by nie lekceważyć tej "wirusówki".
- Trzeba ją wyleżeć w domu, zażywając leki przeciwzapalne i odpowiednio pielęgnując pęcherzyki, jak przy ospie - mówi.
- Inaczej choroba, która atakuje także dorosłych, może wywołać niebezpieczne powikłania. Miałam już taki przypadek. Skończyło się na zapaleniu płuc.
Inne powikłania to zapalenie mięśnia sercowego, zapalenie spojówek, czy zapalenie opon mózgowych.
W przychodni sporo też dzieciaków w wieku żłobkowym i przedszkolnym z objawami grypy żołądkowo - jelitowej i zwykłej grypy, z bólami kostno - stawowymi, głowy, brzucha. Grypę także trzeba wyleżeć, zażywając witaminę C i leki przeciwgorączkowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?