Dwa razy więcej za wywóz śmieci? Tak proponują rzeszowscy urzędnicy

Koniec z podrzucaniem?

Koniec z podrzucaniem?

Zgodnie z nową ustawą od stycznia opłata za wywóz śmieci będzie obowiązkowa dla wszystkich. Mieszkańcy bloków uregulują ją bezpośrednio u zarządców budynków. Właściciele prywatnych domów w formie opłaty wnoszonej w urzędzie miasta lub gminy. Jej wysokość można będzie ustalić na kilka sposobów. Np. w oparciu o liczbę mieszkańców, powierzchnię domu, deklarowaną ilość odpadów, albo miesięczne zużycie wody. Resort środowiska przewiduje, że opodatkowanie wszystkich zakończy proceder podrzucania śmieci.

Zgodnie z nową ustawą od 2013 roku opłata za odbiór śmieci będzie obowiązkowa dla wszystkich mieszkańców. To ma zakończyć proceder podrzucania worków z odpadkami do cudzych pojemników. To jednak oznacza także podwyżki.

- Warunki proponowane przez urzędników są nie do przyjęcia. Uderzają w interesy mieszkańców, szczególnie tych z bloków. To skandal, bo na gospodarce komunalnej, a szczególnie śmieciach miasto biznesu nie powinno robić - uważa Anna Ochalik-Pęcak, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Geodeci w Rzeszowie.

Teraz płacimy 5,85 złotych

Janusz Micał, mieszkaniec osiedla Zwięczyca w Rzeszowie:

- O tej ustawie mówi się od dawna, dlatego zapowiadanymi podwyżkami cen wywozu śmieci nie jestem zaskoczony. Ale ich skalą tak. Spodziewałem się raczej wzrostu o 40-50 procent. Nie wyobrażam sobie, kogo będzie stać na opłaty rzędu 10-15 zł za miesiąc. Przecież w przypadku czteroosobowej rodziny rachunek może wynieść 50-60 zł miesięcznie. To niedopuszczalne. Drożeje wszystko, od energii po żywność, ludziom zaczyna brakować pieniędzy na życie. Urzędnicy powinni pomyśleć o niższych opłatach np. dla osób, które segregują śmieci.

Awantura o nowe zasady wywozu śmieci w Rzeszowie trwa od kilku tygodni. Ostry spór toczą ratusz i Porozumienie Spółdzielni Mieszkaniowych (PSM), zrzeszające przedstawicieli wszystkich dziesięciu działających w Rzeszowie spółdzielni. Kością niezgody są wysokie stawki odbioru odpadów z terenu miasta.

Pierwsza kalkulacja przygotowana przez miejskich urzędników zakładała wzrost ceny od 1 stycznia 2013 r. z 5,85 zł do 14,04 zł za osobę. W przypadku czteroosobowej rodziny miesięczna opłata za wywóz śmieci podniosłaby się z 23 do 56 zł. Powód?

- Miasto obciążyło opłatami tylko nieruchomości zamieszkane. Nie wzięło pod uwagę szkół, przedszkoli, garaży czy zakładów usługowych, które też przecież produkują odpady - tłumaczy Adam Węgrzyn, prezes SM Projektant.

Po ostrym proteście spółdzielni urzędnicy przygotowali kolejną propozycję. Tym razem odbiór odpadów w Rzeszowie wycenili na 10,35 zł.

Porozumienie zaprotestowało po raz kolejny, ponieważ jego zdaniem stawka została obliczona nieprawidłowo. Koszty odbioru odpadów z całego Rzeszowa podzielono równomiernie między wszystkich mieszkańców.

- Tymczasem na osiedlach bloków są znacznie niższe niż w przypadku zabudowy jednorodzinnej. Przy bloku śmieciarka zatrzymuje się raz i zabiera ze zbiorczej pergoli albo zsypu śmiecie od wszystkich lokatorów. Po osiedlu domków jeździ od bramy do bramy. Dlatego w tej chwili opłaty są różne. Dlaczego od stycznia mieszkańcy bloków mają płacić za innych? - pyta prezes Ochalik-Pęcak.

Z obliczeń PSM wynika, że stawki za wywóz śmieci nie powinny być wyższe niż 6 zł za osobę z blokowisk i 11 zł dla mieszkańców osiedli domków jednorodzinnych.

- Gdyby nawet przyjąć średnią dla wszystkich, maksymalna kwota to 8,39 zł, a nie ponad 10 zł, jak proponuje miasto. Ale urzędnicy na nasze argumenty pozostają głusi - skarży się Węgrzyn.

Porozumienie za kuriozalne uważa także nowe zasady selektywnej zbiórki odpadów.

- Jeśli by się ich trzymać, to my powinniśmy kupić i utrzymywać kubły. Do dezynfekcji śmietników musielibyśmy zatrudnić dodatkowych ludzi, a to kolejne koszty dla mieszkańców. To przecież firmie odbierającej śmiecie powinno zależeć na segregacji, ma w tym interes, nie my - dodaje A. Węgrzyn.

Miasto: jaka ustawa, taki regulamin

Rzeszowscy urzędnicy przyznają, że im także nie wszystkie zmiany się podobają, ale ponieważ wynikają z nowej ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach, trzeba ich przestrzegać.

- Tak jest np. ze stawkami wywozu śmieci z różnych osiedli. Ustawa nie pozwala rozróżnić w cenniku blokowisk i domków, każe traktować wszystkich mieszkańców jednakowo. Tak jak np. podczas ustalania cen za wodę - tłumaczy Janusz Kurnik, dyrektor wydziału Gospodarki Komunalnej UM.

Wzrost cen ratusz tłumaczy nowymi obowiązkami i wymaganiami, jakie przejmie od lipca przyszłego roku.

- Chodzi m.in. o zwiększenie poziomu recyklingu kosztem składowania odpadów. Musimy przetwarzać ich więcej i składować coraz mniej, bo tak zobowiązaliśmy się wchodząc do UE. Za niespełnienie norm grożą wysokie kary - wyjaśnia Kurnik.

Projekt zdjęty z obrad Rady Miasta

Nowymi zasadami podczas dzisiejszej sesji miała się zająć Rada Miasta Rzeszowa.

Na wniosek komisji gospodarki komunalnej projekt regulaminu utrzymania czystości i porządku w gminach zdjęto z porządku obrad. Zdaniem radnych projekt należy jeszcze raz omówić i dopracować, aby wynikające z niego podwyżki cen odbioru odpadów były jak najniższe. W porządku obrad została natomiast uchwała mówiąca o poparciu przez Rzeszów protestu Inowrocławia, który zaskarżył ustawę o utrzymaniu czystości i porządku w gminach do Trybunału Konstytucyjnego.