Podkarpackie szpitale toną w długach. Kto nas będzie leczył

Na koniec sierpnia wierzyciele oczekiwali zapłaty ponad 62 mln zł. Lwią część tej sumy, bo 48,4 mln zł stanowiły zobowiązania dwóch szpitali: Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie i Wojewódzkiego im. Ojca Pio w Przemyślu.

- W obu lecznicach są realizowane programy naprawcze. Jesteśmy zadowoleni, bo powoli przynoszą efekty - ocenia Teresa Gwizdak, dyrektor departamentu Ochrony Zdrowia w Urzędzie Marszałkowskim.

Długi wymagalne lecznic "marszałkowskich", (koniec sierpnia 2012):

SW nr 2 w Rzeszowie - 24,9 mln zł
Szpital Wojewódzki w Przemyślu - 23,5 mln zł
Wojewódzki Szpital Podkarpacki w Krośnie - 2,8 mln zł
Wojewódzki Szpital w Tarnobrzegu - 6,8 mln zł.
Specjalistyczny Zespół Gruźlicy i Chorób Płuc w Rzeszowie - 3,1 mln zł
Specjalistyczny Psychiatryczny ZOZ w Jarosławiu - 663 tys. zł
Wojewódzki Podkarpacki Szpital Psychiatryczny w Żurawicy - 132 tys. zł
Lecznice, które nie mają zobowiązań wymagalnych:
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Rzeszowie, Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Rzeszowie, Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy w Rzeszowie, Wojewódzki Zespół Specjalistyczny w Rzeszowie, Obwody Lecznictwa Kolejowego w Rzeszowie i Przemyślu, Wojewódzki Ośrodek Terapii Uzależnień w Rzeszowie, Wojewódzki Ośrodek Terapii Uzależnień od Alkoholu i Współuzależnienia w Stalowej Woli.

W jaki sposób szefowie szpital zamierzają wyciągnąć lecznice z długów?

- Część zadań, np. pranie, kuchnię i ochronę przejęły firmy zewnętrzne. To daje w skali roku znaczące oszczędności. Podobne plany wiążemy z transportem, może z laboratorium - mówi Janusz Hamryszczak, który kieruje przemyskim szpitalem od 2008 roku.

Od tamtej pory liczba etatów zmniejszyła się tu o 270. Strata szpitala w Przemyślu na koniec 2011 r. była o 3 mln zł mniejsza, niż rok wcześniej. W lecznicy trwają analizy, czy możliwa jest redukcja zatrudnienia wśród tzw. personelu średniego - pielęgniarek, techników.

- Koszty wynagrodzeń stanowią aż 80 proc. naszych wydatków. Dlatego przyglądamy się, kto osiągnął wiek emerytalny lub ma prawo do świadczeń przedemerytalnych - dodaje Hamryszczak.

Podobne ruchy miały miejsce w rzeszowskiej "dwójce". Praniem, sprzątaniem i ochroną szpitala także zajmują się już firmy zewnętrzne. Poza tym gmach lecznicy ocieplono. Szacuje się, że dzięki temu rachunki za ogrzewanie spadną nawet o 20 proc.

- Szukanie oszczędności to jedna droga. Druga polega na zapewnianiu szpitalowi dodatkowych przychodów. W tym celu poszerzyliśmy znacząco naszą ofertę, m.in. o centrum rehabilitacyjne dla dzieci i młodzieży, szpitalny oddział ratunkowy czy nowe procedury na kardiologii i neurologii. Podpisaliśmy też duży kontrakt z ZUS na rehabilitację - mówi Janusz Solarz, dyrektor SW nr 2.

Przyszły rok będzie dla szpitali przełomowy. Do końca czerwca lecznice będą musiały przedłożyć sprawozdania finansowe za 2012 rok. Od tego momentu samorząd może w ciągu 3 miesięcy pokryć stratę. Jeżeli tego nie uczyni, będzie zobowiązany do podjęcia w ciągu roku decyzji o przekształceniu szpitala w spółkę lub ewentualnej likwidacji. Póki, co w projekcie przyszłorocznego budżetu województwa planuje się 100 mln zł na inwestycje w szpitalach i zabezpieczenie potrzeby spłat zadłużenia. Przymiarki, które szpitale mogłyby być spółkami, trwają.

- Na razie jednak żadne decyzje w tej sprawie nie zapadły. I nie zapadną, dopóki trwają analizy i nie poznamy ostatecznych wyników finansowych szpitali - mówi Teresa Gwizdak.

W ub. roku, podczas rozmowy z Nowinami Sławomir Miklicz, członek zarządu województwa odpowiedzialny m.in. za służbę zdrowia, przyznał, że rozważane jest pilotażowe przekształcenie dwóch lub trzech "szpitali marszałkowskich" w spółki prawa handlowego. Dotychczas, na Podkarpaciu, taką transformację przeszedł jeden szpital - w Łańcucie.