Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójca- pedofil wkrótce opuści Zakład Karny na Załężu

Karolina Jamróg
archiwum
Mariusz T. w Zakładzie Karnym na Załężu odsiaduje wyrok za zabicie czwórki dzieci. Na wolność T. ma wyjść 11 lutego 2014 roku.

Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka, skierował w tej sprawie pismo do Ministra Sprawiedliwości. Prosi w nim o podjęcie działań, które uchronią dzieci zagrożone atakiem Mariusza T.

- Postawa skazanego stwarza poważne obawy, że mimo odbycia kary, po opuszczeniu zakładu karnego może on stanowić realne zagrożenie dla najmłodszych - twierdzi rzecznik.

Muszą się leczyć

W Ministerstwie Sprawiedliwości opracowano założenia do projektu nowelizacji Kodeksu karnego. - Chcemy zmienić prawo w taki sposób, żeby sądy miały możliwość kierowania szczególnie niebezpiecznych sprawców do ośrodków zamkniętych albo na przymusowe leczenie ambulatoryjne - wyjaśnia w rozmowie z Nowinami Patrycja Loose, rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości.

Sprawcy przestępstw na tle seksualnym na nieletnich oraz seryjni mordercy trafialiby na leczenie zaraz po zakończeniu odbywania kary. - Chodzi przede wszystkim o te przypadki, w których prognozy kryminologiczne są negatywne, czyli sprawcy mówią o tym, że po wyjściu na wolność nadal będą gwałcić czy zabijać - dodaje Loose.

Zabił i poczuł ulgę

Z pisma, które przygotował Rzecznik Praw Dziecka, dowiadujemy się, że Mariusz T. początkowo został skazany na karę śmierci za cztery brutalne zbrodnie, jakie z premedytacją popełnił na dzieciach. W 1989 r. weszła w życie ustawa o amnestii i karę zamieniono mu na 25 lat pozbawienia wolności.

Ustawa nie przewidywała takiej możliwości, by karę śmierci zamienić na karę dożywocia. Do tych dramatycznych wydarzeń doszło w lipcu 1988 r. Mariusz T., były nauczyciel, miał wówczas 26 lat. Mężczyzna zwabił do swojego mieszkania w Piotrkowie Trybunalskim, a później zamordował trzech chłopców zadając im kilkadziesiąt ciosów nożem. Podczas śledztwa wyszło na jaw ze Mariusz T. wcześniej zabił jeszcze jedno dziecko. Udusił je w swoim mieszkaniu. Już w trakcie procesu mężczyzna twierdził, że zabijając doznawał odprężenia, a pytany, czy będzie usiłował nawiązać kontakt z małoletnimi po wyjściu z więzienia bez wahania mówił, że tak.

Jeżeli nowe prawo wejdzie w życie w przyszłym roku obejmie również Mariusza T. i mężczyzna trafi na leczenie. Innej możliwości powstrzymania go przed dokonaniem kolejnych przestępstw nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24