- Dobrze znasz tor w Rzeszowie...
- Lubię tu jeździć, to świetny tor. Start miałem trochę powolny, musiałem gonić resztę, ale nawet jeżeli nie jesteś najlepszy na starcie, to jeśli masz wystarczająco odwagi i jesteś wystarczająco szybki, to uda ci się prześcignąć każdego.
- Wszyscy tu przyjechali dla Lee Richardsona, a jak wspomina go Nicki Pedersen?
- Po części to dorastaliśmy razem. Kiedy przyjechałem do Anglii on jeździł dla Redding, a ja dla Newcastle. Potem jeździliśmy w Szwecji. Długo jeździliśmy razem i w ekstralidze i Elite League. Był świetnym facetem i wspaniałym przyjacielem, na trasie i poza nią. Jego rodzina stara się jak może, ale jest im teraz bardzo ciężko I ja to rozumiem.
- Chciałbyś wrócić do Rzeszowa?
- Byłoby by miło. Świetnie wspominam to miejsce. Stadion wygląda teraz jeszcze lepiej niż wcześniej. Jestem otwarty na propozycje, ale to działacze z Rzeszowa muszą się ze mną skontaktować. Zawsze staram się dać dobry show, jak widzieliście w ekstralidze, wygrałem… I zdobyłem sporo punktów. Zobaczymy.
- Pozostaje jeszcze walka w Grand Prix...
- Trzy rundy to całkiem sporo. Wciąż walczymy o 84 punkty. Wszystko się może zdarzyć. Teraz jednak staram się skupić na następnym starcie w Malilli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?