Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyremontowany za miliony dworzec w Przemyślu nadal straszy pustkami

Norbert Ziętal
Nie ma zainteresowania wynajmem powierzchni na przemyskim dworcu kolejowym. Prawie wszystkie sale świecą pustkami, co robi przygnębiające wrażenie.
Nie ma zainteresowania wynajmem powierzchni na przemyskim dworcu kolejowym. Prawie wszystkie sale świecą pustkami, co robi przygnębiające wrażenie. Norbert Ziętal
Wyremontowane za grube miliony sale głównego dworca kolejowego w Przemyślu są puste. A miały tętnić życiem i to nie byle jakim. Tymczasem przez kilka miesięcy w potężnym gmachu udało się wynająć jedynie dwa niewielkie pomieszczenia.

- Dworzec macie niewątpliwe piękny, tylko, że pusty. Podróżny, który czeka na przesiadkę może sobie co najwyżej w poczekalni gazetę poczytać. I to kupioną gdzie indziej. Nie ma choćby najmniejszego punktu z jedzeniem - twierdzi nasza Czytelniczka.

Jest dawną przemyślanką, od kilku lat mieszka w Szczecinie.

- Remont na pewno sporo kosztował. Wygląda na to, że urządzono muzeum a nie nowoczesny dworzec, godny XXI wieku. Oczekiwanie na pociąg na peronach, zwłaszcza w deszczu, to koszmar. Tutaj nic nie zrobiono - kontynuuje Czytelniczka.

Sprawdziliśmy. Poniedziałek godz. 7.30 rano. Główna sala dworca PKP w Przemyślu. Czynne dwie kasy, przy jednej ktoś kupuje bilet. Dwóch podróżnych idzie z bagażami do poczekalni. Tylko tyle.

W przestronnym holu, oprócz kas, dwa punkty handlowe. Oba zamknięte, ukryte za roletami. Reklama jednego informuje, że to serwis telefonów komórkowych. O działalności drugiego świadczą tylko przyklejone do szyby kartki z drukarki. Wiemy, że można tutaj kupić gazety i napoje.

Idziemy przez pusty korytarz. W pierwszej sali same ściany, w drugiej to samo. Na końcu dawna sala restauracyjna. Też pusta, nie licząc jakiegoś kabla wystającego z podłogi. To samo w drugą stronę, aż do poczekalni. Tutaj zastajemy ochroniarza. A przy wejściu do tunelu trzech SOK-istów.

Nie możemy zejść na dół, ale tam znajduje się jeszcze więcej pomieszczeń, w których mogłyby być, a właściwie miały być, lokale handlowe i usługowe.

"Pasażerowie, korzystający z dworca w Przemyślu, nie tylko kupią tam bilet czy zasięgną informacji o rozkładzie jazdy pociągów, lecz także napiją się kawy w Kawiarence Wiedeńskiej, kupią gazetę w saloniku prasowym, zrobią zakupy w drogerii czy sklepie z galanterią skórzaną. Planowane jest otwarcie apteki. W dawnej sali restauracyjnej możliwe będzie organizowanie wystaw i innych wydarzeń kulturalnych." - tak, tuż przed zakończeniem remontu dworca, reklamowało się PKP.

Przez kilka miesięcy nic z tych planów nie udało się zrealizować. Budynek po remoncie został otwarty pod koniec lutego.

- Utrudnienia w komercjalizacji (wynajmie pomieszczeń - przyp. nz) dworca w Przemyślu wynikają z faktu, że budynek jest zabytkowy, a wszelkie zmiany, również z dostosowaniem powierzchni dla najemców, muszą być uzgadniane z konserwatorem zabytków. Wszelkie zalecenia konserwatorskie muszą być rygorystycznie przestrzegane. Zainteresowanie najemców jest średnie. Rezygnują z wynajmu przede wszystkim ze względu na konieczność ścisłego dostosowania się do wymienionych wymogów. Ceny nie są tutaj główną barierą, ponieważ nie są zbyt wygórowane - twierdzi Barbara Leszczyńska z zespołu prasowego PKP SA.

Remont przemyskiego dworca kolejowego trwał półtora roku i kosztował 26 mln złotych. Pieniądze pochodziły z budżetu państwa i kasy PKP.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24