Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aaaa szukam pracy. Jakiejkolwiek

Karolina Jamróg
Ogłoszenia bezrobotnych mieszkańców regionów można spotkać w wielu miejscach, m.in na klatkach schodowych, nad wycieraczkach, na drzewach i murach.
Ogłoszenia bezrobotnych mieszkańców regionów można spotkać w wielu miejscach, m.in na klatkach schodowych, nad wycieraczkach, na drzewach i murach. Krzysztof Kapica
Naprawią zatkany zlew, ugotują obiad, pomalują ściany, zabiorą psa na spacer. Bezrobotni mieszkańcy regionu desperacką chcą zarobić choć parę złotych.

Takich osób w regionie są tysiące. Muszą się dobrze nagłowić, jak zwrócić na siebie uwagę pracodawcy. Ogłoszenia zamieszczają w sieci, wrzucają do skrzynek pocztowych, wtykają w drzwi, zostawiają na wycieraczce.

Praca na Podkarpaciu. Aktualne oferty

Nie liczą nawet na pół etatu

Pan Jan mieszka w Sanoku (nazwisko do wiad. red). Był już zdunem, czeladnikiem, ma uprawnienia na wózek widłowy. Nie ma tylko stałej pracy. Szuka więc dorywczej roboty, dzięki której opłaci rachunki i zrobi zakupy. Nie narzeka. Właśnie trafiło mu się zlecenie.

- Maluję fasadę domu. Coś takiego rzadko wpada, więc czasem skoszę trawę albo skopię komuś ogródek. Kiedyś można było dorabiać jako "złota rączka" i u starszej, samotnej kobiety naprawić stół, kanapę, zlew, cokolwiek. Teraz "złotych rączek" więcej niż usterek - tłumaczy mężczyzna.

Patrycja kilka lat temu skończyła studia. Narzeka, że w gminie, w której mieszka, prace dostaje się dzięki układom i znajomościom. Zakłada więc rękawice i pielęgnuje ogródki, plewi grządki.

- Dostaję tyle, że wystarcza na rachunki. Gdybym siedziała w domu, nie miałabym nic. Szkoda mi tylko pięciu lat studiów. Czasem wieczorem wracam do książek. Boję się, że zapomnę tego, czego mnie nauczyli - przyznaje dziewczyna.

W sieci ogłoszeń

"Szukam pracy jako pomoc domowa. Mogę sprzątać, gotować, zadbam o ogród" - ogłoszenie o takiej treści znaleźliśmy na jednym z portali internetowych. Dzwonimy. Pani Aneta odebrała po pierwszym sygnale. Mówi, że już dwa lata minęły od kiedy odebrała dyplom uczelni wyższej. Wysyłała CV, chodziła na spotkania o pracę. Kiedy miesiąc temu po raz kolejny została odprawiona z kwitkiem, doszła do wniosku, że musi spróbować sił w innej branży. Sprząta w domach i mieszkaniach.

- Zlecenia dostaję raz, czasem dwa razy w tygodniu. Pyta pani, co robię? To, co w swoim domu. Wypiorę, wyprasuję, umyję okna, mogę też coś ugotować. Odświeżam co jakiś czas ogłoszenia, ale czasem też mnie ktoś poleci znajomemu - wyjaśnia kobieta.

W sieci są dziesiątki ogłoszeń od osób w sile wieku, którzy nagle stracili pracę, emerytów, którzy chcą dorobić, a nawet od nastolatków. "Bardzo chętnie pomogę w domu. Mogę opiekować się dziećmi, sprzątać, zajmować zwierzętami, pielić grządki, zajmować się ogródkiem, zbierać owoce" - napisała 14-latka.

Jej równolatka w swoim ogłoszeniu wyjaśnia, że "wiek to tylko liczba, jestem dojrzała i odpowiedzialna. Mogę sprzątać, sprzedawać owoce, roznosić ulotki". Emeryci i renciści proponują, że mogą popilnować dzieci, sprzedawać na rynku owoce i warzywa, pracować w kiosku.

Nie masz fachu, nie masz roboty

Nasi rozmówcy w większości nie zgłosili się po pomoc do urzędów pracy. Na koniec czerwca w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Rzeszowie zarejestrowanych było prawie 140 tys. bezrobotnych. Mogli wybierać spośród niemalże 24 tys. ofert. Kto miał największe szansę na pracę?

- Przedstawiciel handlowy, technik biurowy, sprzedawca, sprzątaczka biurowa, telemarketer, robotni budowlany, kierowca samochodów ciężarowych, magazynier - wylicza Daniel Szydło, kierownik Wydziału Informacji Statystycznej i Analiz WUP w Rzeszowie. Pośredniczka pracy w Powiatowym Urzędzie Pracy w Rzeszowie Małgorzata Surowiec uzupełnia tę listę o: doradców finansowych, akwizytorów, agentów ubezpieczeniowych, hydraulików, mechaników samochodowych i elektryków.

Recepta na bezrobocie

Krzysztof Kaszuba, ekonomista z Rzeszowa, uważa, że nieustanne bezrobocie to skutek polityki rządu.

- Ludzie rozpaczliwie szukają pracy, której w tym kraju nie ma. Receptą jest korzystanie z projektów unijnych, robienie konkretnych kursów. Przy takich projektach urzędy pracy często współpracują z firmami, wtedy jest większa szansa na zatrudnienie. A praca dorywcza? Dziś w każdej rodzinie jest jedna osoba bezrobotna, która pozbiera owoce, posprząta dom. Trzeba zainwestować w tworzenie dobrego wizerunku. Poinformować rodzinę i przyjaciół, że szukamy pracy. Dzięki rekomendacjom łatwiej ją dostać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24