Szpital przy Szopena inwestuje w onkologię

W resorcie zdrowia właśnie zapadła decyzja, dzięki której do ośrodka trafi dotacja sięgająca 15,1 mln zł.

- Dzięki tym pieniądzom uda nam się sfinalizować zakup nowoczesnej aparatury medycznej. Dotacja pokryje 85 proc. wydatków w tym zakresie. Resztę potrzebnych środków wygospodarujemy z kasy szpitala - mówi Witold Wiśniewski, dyrektor WSS w Rzeszowie.

Do rzeszowskiej lecznicy trafi nowoczesny tomograf komputerowy, na którym będą badani chorzy na raka. Oprócz tego stary, 15-letni aparat do brachyterapii, zastąpi nowy. Dzięki temu metoda, która polega na napromieniania guza, będzie mogła objąć nowe grupy pacjentów.

- Dotychczas brachyterapię stosowaliśmy u pacjentek leczonych z powodu nowotworów układu rodnego. Nowy aparat umożliwi nam zastosowanie tej techniki także u chorych na raka płuc, skóry i piersi - dodaje dr Jan Gawełko, szef Podkarpackiego Centrum Onkologii.

Oba aparaty trafią do Rzeszowa jeszcze w tym roku. W przyszłym przybędzie także trzeci akcelerator, stosowany w radioterapii.

- Nowy sprzęt będzie potrzebował miejsca. Dlatego wybudujemy budynek, w którym mieściłby się bunkier na akcelerator - tłumaczy Witold Wiśniewski.

W nowym pawilonie znalazłyby się także przychodnia onkologiczna z 12 komfortowymi gabinetami.

- Warunki, w jakich przyjmowani są chorzy, znacznie się poprawią - podkreśla doktor Gawełko.

Na liście szpitali, które otrzymają dotacje z MZ na zakup nowej aparatury znalazło się 37 jednostek z całej Polski. Wśród nich, oprócz "Szopena", są jeszcze dwie lecznice z regionu: Szpital Wojewódzki w Przemyślu (2,1 mln zł) oraz Szpital Specjalistyczny w Brzozowie (4,4 mln zł).

Szacuje się, że prace będą kosztować ok. 15 mln zł. Jeżeli wszystko pójdzie z godnie z planem, nowy budynek powstałby do końca przyszłego roku.

- Rozwijanie Centrum Onkologii jest dla nas niezwykle ważne, gdyż pacjentów przybywa z roku na rok - zauważa szef szpitala.

Obecnie na Podkarpaciu stwierdza się rocznie ponad 7 tys. nowych zachorowań na choroby nowotworowe. Jeżeli ten trend się utrzyma to w 2020 roku złowrogą diagnozę: rak, usłyszy każdego roku 9 tys. mieszkańców naszego regionu.