Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konflikt w krośnieńskim PKS

Ewa Gorczyca
Tomasz Jefimow
Przez dwie godziny nie kursowała w piatek część autobusów krośnieńskiej spółki PKS.

W strajku ostrzegawczym uczestniczyło ok. sto osób, kierowcy, mechanicy i pracownicy obsługi.

Od grudnia nie mogą się porozumieć związkowcy i zarząd spółki i trwają w sporze zbiorowym. Dotychczasowe negocjacje i próba mediacji nie przyniosły rozwiązania konfliktu.

Represje, dyskryminacja, mobbing - to oskarżenia związków wobec prezesa PKS Krosno. Związkowcy zarzucają też zarządowi spółki, że wbrew zapisom przestał wypłacać premie dla części załogi i inne świadczenia

- Według nas są to premie regulaminowe. Prezes twierdzi, że są uznaniowe - mówi Eugeniusz Szczambura, przewodniczący zakładowej "Solidarności".

- Zarobki są niskie, więc ludzie odczuli utratę tych 200-300 zł - dodaje Stanisław Rysz, przewodniczący ZZ Pracownikow PKS Krosno.

Rok temu krośnieński PKS, spółka Skarbu Państwa, był na krawędzi upadłości. Ratunkiem miało być przejęcie przedsiębiorstwa przez starostę i program restrukturyzacyjny wprowadzony przez nowego prezesa Roberta Sołka. Związki zgodziły się wtedy na zwolnienie kilkudziesięciu osób.

- Wtedy były nadzieje, teraz jest rozgoryczenie - twierdzi Szczambura.

Związkowcom nie podobały się kolejne posunięcia prezesa: zwolnienie części pracowników ze stacji obsługi i administracji.

- Brak pomysłu na firmę próbuje się zbilansować zwolnieniami - uważa Szczambura. Kierowcy mają też pretensje o zbyt wyśrubowane, ich zdaniem normy zużycia paliwa. - Skutek jest taki, że autobusy stają na trasie - twierdzi szef "S".

Prezes Rober Sołek, broni się przed zarzutami, twierdząc, że załoga od początku znała sytuację spółki a jego działania mają na celu wyprowadzenie firmy na prostą.

- Rok temu spółka była milion na minusie, po 4 miesiącach tego roku jest 85 tys. zł zysku - argumentuje.

Twierdzi, że normy dotyczące zatrudnienia czy zużycia paliwa nie są wzięte z sufitu.

- Analizowaliśmy, jak to wygląda w innych firmach - mówi Sołek.

W kwestii premii tłumaczy, że zapisy regulaminu są niejasne i zamierza trzymać się swojej wersji.

- Niech pracownicy odwołają się do sądu, jego decyzja będzie dla mnie obowiązująca.

Dodatkowym punktem zapalnym stało się wręczenie w czwartek zwolnień dyscyplinarnych czterem pracownikom, w tym kierownikowi działu, uważanemu za doświadczonego i szanowanego pracownika.

- Chodzi o poważne naruszenie obowiązków pracowniczych, sprawę zgłosiłem do prokuratury - mówi Sołek.

Związkowcy uważają, że zwolnienia były bezpodstawne.

- Chodzi o to, by zastraszyć ludzi - twierdzi Szczambura.

Związkowcy mówią, że w sporze z prezesem mają za sobą załogę. Zorganizowali referendum, ponad 90 proc. pracowników PKS Krosno opowiedziało się za strajkiem.

Wczorajszy protest miał charakter ostrzegawczy. Miedzy godz. 8.30 o 10.30 autobusy stały w zajezdni. Dla pasażerów strajk nie był bardzo dotkliwy, gdyż o tej porze kursów jest niewiele, w trasę pojechały też autobusy dalekobieżne.

Związkowcy nie wiedzą, co będzie dalej. Nie wykluczają kolejnego protestu. Prezes twierdzi, że cały czas jest gotów do negocjacji, ale przede wszystkim jego zadaniem jest wyprowadzenie firmy z kryzysu i jej utrzymanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24