23-latek uciekał przed niedźwiedziem. W Rymanowie ostrzegają

Do spotkania 23-latka i niedźwiedzia doszło w środę rano.

- Operator koparki, wykonujący prace przy szlakach zrywkowych, szedł leśną ścieżką przebiegającą przez gęste jodłowe młodniki - relacjonuje Edward Marszałek, rzecznik RDLP w Krośnie. - Natknął się na niedźwiedzia, zobaczył go gdy był w odległości 15-20 metrów od niego.

Zwierzę zachowywało się agresywnie. Przerażony głośnym rykiem młody mężczyzna rzucił się biegiem w dół stoku. Ma skaleczenia twarzy i rąk, doznał ich, bo uciekając, kilkakrotnie upadł. Niedźwiedź nic mu nie zrobił.

Operator koparki o zdarzeniu powiadomił Służbę Leśną. - Zostały wstrzymane wszelkie prace odnowieniowe prowadzone w tej okolicy - informuje Bogusław Famielec, nadleśniczy Nadleśnictwa Rymanów. - Wywieszono też stosowne tablice ostrzegawcze.

Leśnicy wiedzą, że poza Bieszczadami, które są ich stałym miejscem bytowania, niedźwiedzie żerują też w Beskidzie Niskim i Pogórzu Przemyskim.

- Mamy udokumentowany przypadek, kiedy niedźwiedź z nad Soliny przywędrował do Barwinka - mówi Edward Marszałek. Ten spotkany w okolicach Rymanowa Zdroju musiał być zaskoczony widokiem człowieka, dlatego zareagował nerwowo. Prawdopodobnie był to samiec, bo samice raczej nie wędrują aż tak daleko. Szczególnie teraz, gdy wychowują potomstwo, trzymają się swoich rewirów.

Leśnicy chodzą teraz po lesie ze zdwojoną czujnością, ale od czasu zdarzenia nie spotkali już śladów niedźwiedzia.

Pamiętajmy, że w lesie jesteśmy gościem. Najlepiej trzymać się szlaków turystycznych. Trzeba unikać młodników, w których niedźwiedzie lubią wypoczywać. Gdy jednak znajdziemy się poza wytyczoną ścieżką, powinniśmy zachowywać się na tyle głośno, by niedźwiedź mógł nas usłyszeć.