Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy rzeszowskiego Miłocina triumfują. Drogi (na razie) nie będzie

Bartosz Gubernat
Mieszkańcy Miłocina i Baranówki stawili się w ratuszu w ok. 50-osobowej reprezentacji.
Mieszkańcy Miłocina i Baranówki stawili się w ratuszu w ok. 50-osobowej reprezentacji. Dariusz Danek
- Odbieram panu głos. Nie jesteśmy tu po to, żeby uprawiać tanią propagandę - tak na wczorajsze wystąpienie Jerzego Cyprysia z PiS zareagował przewodniczący Rady Miasta - Andrzej Dec.

Do wymiany zdań między panami doszło podczas posiedzenia komisji inwestycji Rady Miasta. Obradom przysłuchiwało się ok. 50 mieszkańców osiedli Miłocin i Baranówka, którzy przyszli protestować przeciwko budowie drogi dojazdowej do strefy ekonomicznej "Dworzysko".

Chodzi nie tylko o osiedle

- Pod naszymi oknami chcecie budować dwupasmówkę, którą przez siedem dni w tygodniu jeździłyby tiry. Nie chcemy hałasu i zanieczyszczenia środowiska, bo one przełożą się na nasze zdrowie. Są inne miejsca na tą trasę - tłumaczył przy aplauzie sąsiadów Wojciech Fus z osiedla Baranówka IV.

- Lokalizacja jest zgodna z planami zagospodarowania. Sprawdzaliśmy wiele wariantów przebiegu trasy, ale ten jest najlepszy z punktu widzenia ekonomicznego. Trzeba wykupić najmniej terenu, praktycznie unikamy wyburzeń budynków - tłumaczył mieszkańcom Piotr Magdoń szef Miejskiego Zarządu Dróg.

Kiedy argumenty urzędników nie przekonały mieszkańców, do dyskusji włączyli się radni PiS.

- Ta droga to fragment nowego układu komunikacyjnego, który zaczyna się na rondzie Pobitno - referował radny Robert Kultys.

- Oszuści! To nie jest przedmiotem sprawy - rzucił ktoś z sali.

- Ależ jest. Kiedy za kilka lat w centrum Rzeszowa powstaną buspasy, tędy, przez ul. Lubelską i Warszawską łatwiej dojedziecie do domu - tłumaczył Kultys.

Ale mimo tego zasugerował prezydentowi, aby z budowy tego odcinka drogi na razie zrezygnować. Na sali po raz kolejny rozległy się oklaski.

Na ratunek radny Cypryś

Na tłumaczenia wiceprezydenta Marka Ustrobińskiego i szefowej Biura Rozwoju Miasta Anny Raińczuk mieszkańcy zareagowali drwiącymi uśmiechami. Wówczas na mównicę wszedł Jerzy Cypryś, klubowy kolega Roberta Kultysa.

- Zamiast budować kładki dla pieszych, przełóżmy wszystkie pieniądze na dojazd do strefy biegnący bliżej granicy miasta - mówił w kierunku władz Rzeszowa radny.

To te słowa Andrzej Dec określił mianem "taniej propagandy". Ale to nie on, a Cypryś dostał kolejną porcję oklasków.

- Cóż, nie chcemy robić nikomu na złość. Zależało nam tylko na uruchomieniu strefy. Ale skoro ta droga budzi tyle emocji, wstrzymamy prace i przeanalizujemy państwa uwagi - zadeklarował na koniec prezydent Ustrobiński.

Dla mieszkańców północno-zachodniej części Rzeszowa oznacza to, że na razie dwupasmowa droga do strefy nie powstanie. Niewykluczone, że zastąpi ją jednopasmówka. Decyzja zapadnie w ciągu dwóch tygodni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24