Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Specjalista: odmulanie Zalewu w Rzeszowie nie ma sensu

Józef Lonczak
Zbiornik wodny w Rzeszowie jest ciągle narażony na zamulanie.
Zbiornik wodny w Rzeszowie jest ciągle narażony na zamulanie. fot. Dariusz Danek
Odmulanie rzeszowskiego zbiornika nie rozwiąże problemu. Zdaniem specjalisty lepszym będzie ograniczenie erozji gleb w zlewni Wisłoka.

Dr inż. Emil Sajdak, ekspert ds. hydrologii i erozji ma pomysł jak rozwiązać problem nieustannego zamulania rzeszowskiego zalewu.

- Prowadzone prace odmulające były prowadzone w latach 1995-1997 r. Usunięto wtedy 161 tys. m sześc. osadów, ale nie poprawiło to na dłużej sytuacji na zbiorniku - przypomina dr Sajdak.

- Niestety usuwanie osadów jest kosztowne, bo jak czytam, na kolejne odmulanie trzeba 50 mln zł. Jeśli nie zahamujemy erozji gleb, za kilka kilkanaście lat znowu w błoto wyrzucimy kilkadziesiąt milionów złotych - tłumaczy ekspert od erozji.

Zbudowany zbiornik zaporowy w Rzeszowie (od 1974 r. jest eksploatowany) miał na początku pojemność 1,8 mln metrów sześciennych i powierzchnię 68 hektarów. Po kilkunastu latach na wskutek zamulenia, stracił połowę powierzchni.

Skąd te zamulenia?

Rzeka Wisłok ma 204,9 km długości i powierzchnię dorzecza 3528 km kw.

- Przed laty prowadziłem badania nad erozją wodną gleb na rzece Gwoźnicy, która jest dopływem Wisłoka. W czasie letniej powodzi obliczyłem, że w ciągu 1 godziny wody tej przecież rzeki wlokły 5,8 ton materiału glebowego. W sumie prawo- i lewobrzeżne dopływy Wisłoka, przenoszą olbrzymie masy zawiesiny glebowej do Wisłoka i osadzają je przed rzeszowską zaporą - tłumaczy dr Sajdak.

W ten sposób do zbiornika rzeszowskiego co roku w czasie roztopów wiosennych i ulewnych deszczy napływa ogromna ilość namułów.

Jak rozwiązać problem?

Najwłaściwszym sposobem byłoby zahamowanie erozji, ale jak to zrobić?

- Najtańszym sposobem walki jest zmiana zasad gospodarowania w zlewni przez rolników. Można np. zalesić zbocza, które mają ponad 30 stopni spadku. Ponadto należy stosować na zboczach orkę w poprzek spadku, zakładać pasy buforowe poprzez uprawę roślin trawiasto-motylkowych - wylicza ekspert.

Droższym i najwłaściwszym są według naukowców zapory przeciwrumowiskowe (przeciwnamułowe).

- Najtańsze i krótkotrwałe (do 15 lat) są budowle kaszycowe. Trwalsze są zapory siatkowe wykonane z kamienia. Takie zapory przeciwnamułowe wskazane są na rzekach: Pielnica, Stobnica, Gwoźnica, Strug, Morwawa, Lubatówka, Różanka. Wskazana jest też budowa na dopływach zbiornikiów małej retencji, które mogą poprawić stosunki wodne na tych obszarach, chronić przed suszą i spełniać funkcję zbiorników ekologicznych - wyjaśnia Sajdak.

Zdaniem specjalistów z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej idea zatrzymania erozji jest słuszna, ale prawie niewykonalna. Obejmuje dużą zlewnię Wisłoka z jego dopływami i dopływami dopływów i wiąże się z ogromnymi kosztami. . Tańszym rozwiązaniem jest odmulenie zalewu.

- Złożyliśmy wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska w Warszawie o pieniądze na odmulanie rzeszowskiego zalewu. Do połowy roku powinna zapaść decyzja. Jeśli będzie pozytywna, rozpoczną się negocjacje dotyczące prowadzenia prac. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, pod koniec roku zostanie podpisana umowa. Prace mogłyby rozpocząć się w 2013 roku - wyjaśnia dr inż. Jerzy Grela, dyrektor Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24