Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budka Suflera z playbacku? Szum na forach po Sylwestrze w Rzeszowie

Karolina Jamróg
K.Kapica
Po występie Budki Suflera na Sylwestrze w Rzeszowie, na forach zawrzało. Internauci pytają, czy występ był z playbacku i ile miasto zapłaciło gwiazdom. Urzędnicy odpowiadają: to tajemnica.

Fani czują się oszukani

Komentarze sugerujące, że wokalista Krzysztof Cugowski nie zaśpiewał na żywo pojawiły się pod artykułem."Tak bawił się Rzeszów podczas Sylwestra"

- Feel śpiewał na żywo, a Budka z playbacku. Stałam w drugim rzędzie i było to ewidentnie widać, wokalista nawet za słowami nie nadążał - pisze internauta ktoś. Z kolei luc występ określa słowem "masakra":

- Budka Suflera rzeczywiście miała suflera... z playbacku. Gołym okiem od początku było widać, jak Pan Cugowski nie nadąża za słowami. Naprawdę wystarczyło chwilę posłuchać i popatrzeć choćby na telebim.
Peeeterek przekonuje, że zespół zagrał tak, jak zobowiązała go umowa:

- Oni mają swój cennik, a miasto zapłaciło za koncert z playbacku. To nie było widzimisię Budki. Miało być taniej, więc było - dlaczego zespół ma nagle grać za mniejszą stawkę niż się normalnie ceni? Koncert na żywo kosztuje tyle, a z playbacku tyle - klient wybiera. Jakby poszło na żywo to zaraz mieszkańcy by się burzyli, że za dużo kasy poszło. Jest wolny rynek i to usługodawca dyktuje ceny, a nie klient.

Ile kosztował występ?

Urzędnicy nie chcą komentować, czy Budka Suflera dała koncert na żywo, czy też zagrała z playbacku. Uchylają się też od odpowiedzi, ile miasto zapłaciło za ten występ.

- Koncert był dostosowany do potrzeb telewizji, która transmitowała Sylwestra. Budżet na całą imprezę wynosił 250 tysięcy zł, z urzędu marszałkowskiego dostaliśmy dodatkowo 20 tys. zł. Informacja, ile zespół dostał za występ jest objęta tajemnicą handlową - tłumaczy Katarzyna Olesiak, dyrektor Wydziału Kultury, Sportu i Turystyki Urzędu Miasta Rzeszowa.

Innego zdania jest Krzysztof Izdebski, prawnik ze Stowarzyszenia Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich - Równie dobrze miasto mogłoby powiedzieć, że nie poda informacji o tym, ile kosztowała naprawa ulicy. Przy wydawaniu publicznych pieniędzy nie można mówić o tajemnicy handlowej. Inaczej byłoby w przypadku, gdyby miasto zawarło umowę z agencją reprezentującą artystę. Wtedy informacja o tym ile agencja zapłaciła zespołowi byłaby tajna. Ale i tak mielibyśmy prawo wiedzieć ile agencji zapłaciło miasto - tłumaczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24