Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myśliwy zastrzelił kierowcę na ulicy. Zostanie w więzieniu

Marcin Radzimowski
Archiwum
Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu nie zgodził się przedterminowo zwolnić z zakładu karnego 52-letniego mieszkańca Rzeszowa. Marek B. od 16 lat przebywa w więzieniu. Z premedytacją zastrzelił kierowcę, który nie chciał go podwieźć na polowanie.

Marek B. był myśliwym, podobnie jak ojciec. Stracił pozwolenie na broń, kiedy po pijaku zagubił śrutówkę. 30 grudnia 1995 roku miał jednak dwie sztuki, które zabrał siłą z jego szafki.

Polowanie na Mieszka

- Jadę w Bieszczady polować na wilki i rysie - oświadczył pijany Marek B., zakładając ubranie i buty. Zabrał strzelbę, sztucer i myśliwskie noże.

O godz. 21 myśliwy pojawił się na ulicy Mieszka I w Rzeszowie. Z domu wyszedł przebywający u znajomych mężczyzna. Chciał rozgrzać silnik mercedesa, gdyż wieczór był mroźny.

- Ej, kolego! Jedziesz gdzieś może? - zapytał myśliwy nieznajomego.

- Nie jadę. A co, może mnie pan zastrzeli? - dopytywał tamten widząc broń palną.

Marek w odpowiedzi zdjął z ramienia "śrutówkę", przeładował i strzelił z ośmiu metrów w brzuch mężczyzny. Ponownie nacisnął spust. Śrut roztrzaskał twarz i głowę nieznajomego - wylot lufy była zaledwie półtora metra od ofiary.

Po dokonaniu mordu myśliwy zatrzymał taksówkę i poprosił o zawiezienie na policję.

Dobiłem jak zwierzynę

Marek B. przedstawiał różne wersje zderzania. Mówił na przykład, że pośliznął się i broń wypaliła. Sąd uznał jednak, że myśliwy poczuł się sprowokowany pytaniem nieznajomego "A co, może mnie pan zastrzeli?" Dlatego postanowił go zabić. Oskarżony wyjaśniał, że po pierwszym strzale w brzuch, nieznajomy żył i prosił oprawcę, by ten go dobił.

- Nie potrafiłbym odmówić, gdy ktoś mnie o coś takiego prosi. Nie chciałem, by się męczył, dobijałem już tak zwierzęta - mówił oskarżony.

Marek B. dostał 25 lat pozbawienia wolności. Obecnie przebywa w zakładzie karnym w Chmielowie - to placówka typu otwartego i półotwartego, gdzie rzadko trafiają skazany za zabójstwa.

Kara orzeczona przez Sąd Wojewódzki w Rzeszowie, zakończy się 30 grudnia 2020 roku. Być może skazany wyjdzie na wolność wcześniej, ale nie teraz. Kilka dni temu sędzia przewodniczący Wydziału Penitencjarnego Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu odmówił skazanemu warunkowego przedterminowego zwolnienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24