Dariusz Dziadzio i Małgorzata Marcinkiewicz. Kim są posłowie z Ruchu Palikota

Startowali z pierwszych miejsc. Dariusz Dziadzio był jedynką na liście w okręgu rzeszowsko - tarnobrzeskim. Małgorzata Marcinkiewicz otwierała listę w okręgu krośnieńsko - przemyskim. On żonaty, ma 7-letniego syna Adama, ona - panna, ma dwie córki.

Prowadzą własne biznesy

[obrazek2] Małgorzata Marcinkiewicz zainteresowała się Ruchem Palikota po spotkaniu z jego liderem w Jaśle. (fot. Archiwum)Dariusz Dziadzio studiował fizjoterapię na AWF w Katowicach. Po obronie dyplomu pracował w gabinecie rehabilitacyjnym. Potem został handlowcem w branży medycznej. Teraz prowadzi własny biznes - jest trenerem kadry menedżerskiej.

Nigdy nie był związany z żadną partią. Ruchem Poparcia zainteresował się, gdy było to jeszcze stowarzyszenie. Pojechał na kongres do Warszawy. Poznał Roberta Smucza, z którym organizował w Rzeszowie happeningi i manifestacje. Został jedynką na liście wyborczej. W niedzielę zagłosowało na niego ponad 11 tysięcy mieszkańców.

Małgorzata Marcinkiewicz z wykształcenia jest chemikiem, ale zajmuje się handlem. Prowadziła kiedyś sklep z lodami, później wielobranżowy, z artykułami RTV. Teraz współpracuje z przedsiębiorstwem w Mołdawii, handluje drewnem. Z Ruchem Palikota związała się cztery miesiące temu, po spotkaniu z Januszem Palikotem w Jaśle. Przekonała do siebie ponad 10 tys. osób.

Przyśpieszyć budowę S19

Jako poseł Dziadzio chce zająć się sprawą budowy S19 i umowami śmieciowymi.

- Jak najszybsze przywrócenie budowy drogi ekspresowej S19. To sprawa kluczowa dla Podkarpacia - mówi Dziadzio.

Zapowiada spotkanie z przedsiębiorcami w sprawie tzw. umów śmieciowych, czyli umów na zlecenie i o dzieło.

- Wprowadzenie martwego przepisu zakazującego zawieranie takich umów jest bez sensu. Lepiej zorientować się, co zachęciłoby pracodawców do zatrudniania na etat - wyjaśnia.

Dziadzio zapewnia też, że Ruch Palikota chce kontrolować pracę rządu: - Nie jesteśmy zadymiarzami i nie będziemy robić Platformie na złość, tylko dlatego, że jest u władzy - przekonuje.

Małgorzata Marcinkiewicz przekonuje, że bardzo ważna jest współpraca ze Wschodem: - Trzeba udrożnić naszą wschodnią granicę. Jak można prowadzić biznes, jeśli tiry stoją po kilkanaście godzin na przejściu!

Obciąć kasę dla Kościoła

Dziadzio pytany o stanowisko wobec Kościoła odpowiada: - Zgadzam się ze stanowiskiem Ruchu Palikota, aby Kościół nie był finansowany z budżetu państwa. Jeśli księża chcą prowadzić religię w szkołach, mogą wynająć sobie salę, ale niech nie dostają pieniędzy z naszych podatków - wyjaśnia.

Opowiada się za legalizacją aborcji: - Kto chce i tak poddaje się temu zabiegowi. Przepis zabraniający to fikcja - mówi.

Jego zdaniem legalna powinna też być marihuana.

- Po marihuanie można następnego dnia wsiąść w auto, po alkoholu nie - tłumaczy.

Małgorzata Marcinkiewicz dodaje: - Wiemy co to papieros, alkohol i marihuana. Mam wrażenie, że państwo nie chce legalizacji tej ostatniej, bo boi się, że straci kontrolę nad uprawami, a przecież chciałoby nałożyć na marihuanę akcyzę.

Krytykuje finansowanie Kościoła z budżetu państwa.

- Chcę, żeby Kościół szedł swoimi ścieżkami i nie żerował na ludziach wykorzystując najgłębsze uczucie, jakim jest wiara. Religię powinno się wycofać ze szkół.

Zapytana o stosunek do aborcji odpowiada: - Nikt nie będzie moim brzuchem rządził!