Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Milioner ufundował stypendia dla studentów z rodzinnej wsi

Ewa Gorczyca
Alfred Szwast przyjechał z Wrocławia, by spotkać się z podopiecznymi fundacji. Renata Nowak studiuje resocjalizację. Justyna Woźniak – projektowanie na ASP a jej siostra Aleksandra – prawo.
Alfred Szwast przyjechał z Wrocławia, by spotkać się z podopiecznymi fundacji. Renata Nowak studiuje resocjalizację. Justyna Woźniak – projektowanie na ASP a jej siostra Aleksandra – prawo. Ewa Gorczyca
Alfred Szwast przekazał milion złotych na stypendia dla studentów z rodzinnej miejscowości. To jego prywatne pieniądze. Wystarczy ich na wspieranie edukacji młodych ludzi przez najbliższe 20 lat.

Pan Alfred ma dziś 87 lat. Mieszka we Wrocławiu. W Głojscach spędził dzieciństwo, w Dukli chodził do szkoły powszechnej. Opuścił rodzinną wieś po wojnie.

We Wrocławiu skończył Wyższą Szkołę Handlową. Mówi o sobie, że choć z wykształcenia jest ekonomistą, to czuje się humanistą. Pisze sztuki i teksty filozoficzne, jest autorem kilku książek.

Przez wiele lat - aż do emerytury - prowadził działalność w branży ogrodniczej. Materialnie zawsze dobrze mu się powodziło, ale prawdziwym krezusem stał się kilka lat temu po sprzedaży gruntów we Wrocławiu.

- Pomyślałem wtedy po co mi tyle pieniędzy? - opowiada. - I postanowiłem jeden z zarobionych milionów przekazać dla rodzinnej wsi. To była prosta decyzja. Dobrze pamiętałem spędzone tu trudne dzieciństwo - mówi.

Prezent na dwadzieścia lat

Zadziałał jak ekonomista. Milion zdeponował w banku, jako długoterminową lokatę. Odsetki raz w roku są odprowadzane na specjalne konto, którym zarządza utworzona przez niego fundacja stypendialna.

- W tym roku ma do dyspozycji ok. 40 tys. zł - mówi pan Alfred.

Grono podopiecznych fundacji to ok. 20 młodych studiujących osób, które co miesiąc otrzymują stałą, ale ustalaną indywidualnie kwotę. Na taką pomoc kolejne pokolenia głojszczan mogą liczyć jeszcze przez wiele lat. Dopóki łączna suma wypłaconych stypendiów nie wyniesie miliona złotych. - Bank wyliczył, że nastąpi to po dwudziestu kilku latach - mówi Alfred Szwast.

Kilka dni temu fundator specjalnie przyjechał wraz z córką z Wrocławia do Głojsc, by spotkać się ze "swoimi" studentami.

Renata Nowak, studentka III roku resocjalizacji na Uniwersytecie Rzeszowskim ze stypendium opłaci część czynszu za stancję.

- W wiele osób z małych miejscowości, jak Głojsce, jest ambitnych chce studiować, ale warunki materialne nie zawsze na to pozwalają. Dlatego każda pomoc jest bardzo cenna - mówi.

Justyna Woźniak na spotkanie z panem Alfredem przyniosła portfolio z najnowszymi pracami. Studiuje na V roku ASP w Łodzi, na wydziale tkaniny i ubioru, maluje hiperrealistyczne obrazy, ma już na koncie pierwsze wystawy.

- Projektuję też kostiumy teatralne i filmowe, współpracuję ze scenografami - opowiada. - To kosztowne studia, bo materiały są drogie. Dlatego wsparcie od pana Alfreda bardzo się przydaje. Chciałam mu podziękować i pokazać, że nie marnuję tych pieniędzy - opowiada.

Fundator przyznaje, że talent i konsekwencja Justyny zrobiły na nim wrażenie, dlatego dla młodej artystki zgodził się na naruszenie regulaminu przyznawania stypendiów.

- A sam go stworzyłem - śmieje się. Bo założył, że stypendia mogą otrzymywać tylko studenci kierunków technicznych, przyrodniczych, prawnych i ekonomicznych. - Nie ci, którzy studiują dla przyjemności, tylko ci, którzy wybierają się na studia po ciężką pracę, mającą dać im dobry zawód - zaznacza. - Ja sam w taki sposób studiowałem.

Spadł nam z nieba

Społeczną radę fundacji tworzy grono naukowców, przyjaciół Szwasta, szefową jest jego córka. Dzielenie pieniędzy milioner oddał w ręce mieszkańców Głojsc. Na wiejskim zebraniu wybrali na czteroletnią kadencję pięcioosobowy zarząd (2 nauczycieli gimnazjum, 2 rodziców i 1 student), który rozpatruje wnioski.

Zgodnie z sugestią fundatora, zarząd przyznaje stosowną kwotę w zależności od wyników nauczania, poziomu uczelni, sytuacji rodzinnej i materialnej.

Genowefa Pietruś, prezeska fundacji przyznaje, że starszy pan jest niezwykłą osobą.

- Działamy już trzeci rok, a on nigdy nie zabiegał o medialną sławę. To, co robi, robi bez rozgłosu. Taki człowiek to chyba nam z nieba spadł - mówi.

Bo pan Alfred swoimi pieniędzmi wspiera nie tylko studia młodych głojszczan. Ofiarował 100 tys. zł dla stowarzyszenia prowadzącego szkołę, dzięki jego hojności powstało we wsi kąpielisko, a kolejny pomysł to boisko sportowe, pod które już kupił ziemię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24