Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Te szczeniaki jakiś zwyrodnialec wyrzucił z samochodu

Wojciech Tatara
- Wierzę, że te rozkoszne szczenięta porzucone w Kraczkowej znajdą szybko nowy dom - mówi lekarz weterynarii Ryszard Chudzik z Łańcuta.
- Wierzę, że te rozkoszne szczenięta porzucone w Kraczkowej znajdą szybko nowy dom - mówi lekarz weterynarii Ryszard Chudzik z Łańcuta. Krystyna Baranowska
Siedem dwumiesięcznych psiaków znaleziono na poboczu w Kraczkowej. Przerażone szczeniaki trzęsące się z zimna przygarnął jeden z mieszkańców wioski. Właścicielowi za porzucenie psa grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.

- Zbliża się zima i ludzie pozbywają się swoich pupili w tak drastyczny sposób. Właśnie teraz bardzo dużo tych niechcianych zwierząt trafia do nas. Schronisko jest przepełnione, mamy w nim 234 psy - mówi Halina Derwisz, szefowa rzeszowskiego schroniska Kundelek.

Porzucane bez litości

- Jechałem rano do sklepu i zobaczyłem pieski, które z zimna tuliły się do siebie. Kiedy mnie zobaczyły, podbiegły merdając ogonami. Widać było, że nie boją się ludzi i pragną ich towarzystwa. Zatrzymałem jednego psiaka, dwa wzięli sąsiedzi. Trzeba nie mieć serca, żeby jak śmieci porzucić zwierzęta - mówi mieszkaniec Kraczkowej.

Cztery szczeniaki trafiły do lecznicy weterynaryjnej Canvet w Łańcucie. Jeden z nich wczoraj został adoptowany. Trzy czekają na nowych właścicieli.

- Są odrobaczone i zaszczepione. Samodzielnie jedzą. Ktoś je odchował, a później się pozbył - twierdzi Ryszard Chudzik, lekarz weterynarii z Canvetu.

Przywiązana kablem do drzewa

Zjawisko porzucania psów widać zwłaszcza przy drogach wylotowych z Rzeszowa.

- W sobotę trafiła do nas roczna suczka. Właściciel przywiązał ją kablem do drzewa. Zwierzę jakoś się uwolniło i ostatkiem sił dotarło do stacji benzynowej w Dąbrówkach. Pracownicy powiadomili gminę, a urzędnicy nas. Teraz szukamy domu dla suczki - dodaje Ryszard Chudzik.

Mniej szczęścia od szczeniąt znalezionych w Kraczkowej miały miesięczne kocięta z Boguchwały. Zwyrodnialec wrzucił je do kojca dla psów. Koty zostały rozszarpane.

Przy drodze w Białej prowadzącej w kierunku Tyczyna regularnie widać błąkające się zadbane psy i koty. Wyrzucono je z jadących samochodów. Niektóre znajdują przytulny kąt i pełną miskę w okolicznych domach. Reszta ginie na ruchliwej trasie.

Surowe kary dla właścicieli zwierząt

W myśl przepisów za porzucenie psa grozi do dwóch lat pozbawienia wolności. Policja w większości przypadków namierza wyrodnych właścicieli.

- Na początku roku znaleźliśmy psa przywiązanego do słupa telefonicznego w pobliżu naszego schroniska. Policja szybko ustaliła, kto jest jego właścicielem. Kobieta nie kryła, że porzuciła psa. Tłumaczyła, że jest on za duży i nie ma z nim co zrobić. Zawiadomiliśmy prokuraturę. Kobieta została skazana na półtora roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata i dotkliwą karę finansową - opowiada Halina Derwisz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24