Radni źle ocenili działalność szpitala w Jaśle, ale dyrekcji nie zmieniają

Skąd negatywna ocena? Na koniec ubiegłego roku zadłużenie jasielskiego szpitala przekroczyło 14 milionów złotych, z czego 8 mln zł to pieniądze, które zalega jasielskiemu szpitalowi Narodowy Fundusz Zdrowia za tzw. "nadwykonania".

- Obsługujemy 116 tysięcy osób, jesteśmy szpitalem ostro-dyżurowym, 365 dni w roku, 24 godziny na dobę. W tym roku wykonaliśmy już około 1,7 miliona złotych nadwykonań. To są usługi medyczne niezapłacone przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Większość z tych usług to są usługi ratujące życie, o które my się będziemy domagać, aby zostały zwrócone na drodze umowy albo na drodze sądowej - wyjaśniał radnym Szymon Niemiec dyrektor ds. lecznictwa Szpitala Specjalistycznego w Jaśle.

- Jeżeli uzmysłowimy sobie, że od tej kwoty trzynastu milionów odjęlibyśmy osiem milionów nadwykonań - a myśmy tych pieniędzy nie ukradli - to się okazuje, że ta sytuacja finansowa szpitala nie jest taka zła - podkreślił Niemeic

- Biegły rewident ani jednym słowem nie powiedział o nadwykonaniach w sprawozdaniu - ripostował wicestarosta Franciszek Miśkowicz. - Jeżeli ktokolwiek ze szpitala przedstawi mi dokument z Narodowego Funduszu Zdrowia, że te pieniądze są to wtedy przyjmiemy je jako zmniejszenie zobowiązań, które przez biegłego zostały wykazane. Teraz (po wejściu w życie od 1 lipca nowej ustawy o służbie zdrowia - dop. red.) zaistniała nowa sytuacja prawna, która nałożyła obowiązek odpowiedzialności finansowej. Szanowni radni, jedziemy w tej chwili na wspólnym wózku ze szpitalem. Mamy łączne zobowiązania budżetowe, za które będziemy odpowiadać - mówił na sesji wicestarosta Franciszek Miśkowicz.

- To nie jest "czerwona kartka" dla dyrekcji, ale dla wszystkich, którzy zarządzają opieką zdrowotną w Polsce - skomentował dyrektor Niemiec przyjęcie przez radnych negatywnej oceny działalności jasielskiego szpitala.

- Mimo problemów finansowych, placówka zmienia swój zewnętrzny wizerunek, od 2005 roku od objęcia funkcji dyrektora szpitala przez dyrektora Zbigniewa Betleja, przy pomocy samorządowców, parlamentarzystów, jasielski szpital stopniowo, ale pozytywnie i wciąż się rozwija. Przy niskim kontrakcie nie mamy płacone za wszystkie nadwykonania. Wielu pacjentom nie można odmówić opieki, gdyż byłoby to łamanie zasady etyki lekarskiej. Pozostawienie kogoś bez opieki tylko po to, żeby poprawić sytuację finansową szpitala jest skandalem - podkreślał Niemiec.

Radni większością głosów przyjęli negatywną ocenę działalności szpitala w Jaśle. Krążąca od dawna w mieście wieść o odwołaniu dyrektora Zbigniewa Betleja z powodów "politycznych a nie merytorycznhych" na razie umilkła. Czas pokaże na jak długo.