Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Celnicy do przemytników: nie bądźcie przestępcami

Dariusz Delmanowicz
W ciągu doby polsko-ukraińskie przejścia graniczne w regionie przekracza kilkanaście tysięcy podróżnych. Większość kupuje na Ukrainie papierosy lub tańsze niż w Polsce paliwo.
W ciągu doby polsko-ukraińskie przejścia graniczne w regionie przekracza kilkanaście tysięcy podróżnych. Większość kupuje na Ukrainie papierosy lub tańsze niż w Polsce paliwo. Dariusz Delmanowicz
"Nie przemycaj - bądź ojcem, a nie przestępcą" - to jedno z haseł, które pojawi się na plakacie mającym zniechęcić przemytników do uprawiania procederu.

W tym miesiącu Służba Celna rozpoczyna jedyną w swoim rodzaju kampanię społeczną. Przygotowano ponad 1,3 mln ulotek mających trafić do skrzynek pocztowych, reklamy telewizyjne i radiowe oraz stosowne plakaty, które będą rozklejane m.in. w parafiach.

Organizatorzy przedsięwzięcia mają jeden cel: chcą uświadomić, że przemyt ma negatywne skutki dla państwa, społeczeństwa, a także osób trudniących się procederem.

Akcja prowadzona będzie w województwach: warmińsko-mazurskim, podlaskim, lubelskim i oczywiście podkarpackim. W ostatnim z nich funkcjonują polsko-ukraińskie przejścia graniczne: w Medyce, Korczowej i Krościenku oraz kolejowe przejście graniczne w Przemyślu.

- W ub. roku udaremniliśmy przemyt ponad 50 milionów sztuk papierosów - mówi Edyta Chabowska z Izby Celnej w Przemyślu. - Towar znajdywaliśmy w podręcznych bagażach podróżnych, a także w specjalnie do tego przystosowanych skrytkach wykonanych w samochodach osobowych, ciężarówkach, wagonach.

Celnicy są przekonani, że z przemytu często żyją całe rodziny. Szczególnie w miejscowościach położnych przy granicy ów proceder jest postrzegany jako normalny sposób zarabiania pieniędzy lub dorabiania do skromnej pensji.

Dobitnym przykładem były pamiętne blokady przejścia w Medyce. W grudniu 2008 roku kilkaset osób sparaliżowało je w proteście przeciwko ograniczeniom w przynoszeniu papierosów z Ukrainy do Polski.

- Dla mnie to jedyne źródło dochodu - podkreślało wówczas wielu z tam obecnych. - Jestem bezrobotny, nie mam pieniędzy, muszę chodzić po "fajki" - argumentowali inni, którzy nawet kilka razy dziennie "kursowali" z Polski na Ukrainę i z powrotem.

Na plakatach i billboardach mających lada dzień pojawić się na ulicach, znajdą się hasła: "Czy dwa lata Twojego życia są dla Ciebie ważne?", "Nie przemycaj, bo możesz stracić wolność", "Czy Twoje dzieci są dla Ciebie ważne? Nie przemycają - bądź ojcem, a nie przestępcą", "Czy Twoja przyszłość jest dla Ciebie ważna? Nie przemycaj, bo to piętno na całe życie".

Planowaną kampanią zupełnie nie przejmują się nasi rozmówcy spotkani na przygranicznym bazarze w Medyce.

- No i po, co to robią? - dziwi się około 50-letnia kobieta pokątnie oferująca ukraińskie papierosy.

- Niech siebie pouczają, a nas zostawią w spokoju - dogaduje, ktoś z boku.

Zdaniem socjologa Leszka Gajosa z Rzeszowa, akcja celników nie przyniesie spodziewanych rezultatów.

- Podkarpacie i inne wschodnie regiony kraju, charakteryzują się biednym społeczeństwem - twierdzi Gajos. - Jeśli alternatywą dla ubóstwa jest możliwość dorobienia na kilku paczkach papierosów z Ukrainy, to ludzie nie cofną się przed przemytem. Akcja, jak akcja. Ktoś, chciał się wykazać - kwituje socjolog.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24