Śmigus-dyngus w Tarnobrzegu

5 tys. zł

5 tys. zł

Jeśli przy oblewaniu kogoś wodą zniszczymy mu ubranie lub inne rzeczy warte do 250 zł, sąd może nam zasądzić grzywnę do 5 tysięcy zł i zwrot kosztów zniszczonego ubrania.

Patrząc na ulicę miast naszego regionu już nie ma takiego Śmigusa-Dyngusa, jak przed kilkoma laty. W poniedziałkowy poranek tylko w niektórych punktach Tarnobrzega można było spotkać grupki dzieci i młodzieży polewających się wodą.
Kilka lat temu nie było możliwości przejść ulicami, bo zaraz dopadała przechodnia grupa osób, która nie szczędziła wody lejącej się z butelek oraz wiader. Nawet, jeśli udało się uciec przed miłośnikami Lanego Poniedziałku to trzeba było uważać na przykład na spadające worki z wodą z bloków oraz wieżowców.

W tym roku mimo sprzyjającej pogody na ulicach Tarnobrzega było bardzo spokojnie. Najwięcej dzieci polewających się wodą można było spotkać na osiedlu Serbinów. - Czekamy, aż msza się skończy i lejemy wodą dziewczęta. Oczywiście z umiarem i bez przesady - mówi grupka chłopców.

Na osiedlu Wielopole w samym centrum Tarnobrzega młodzież upatrzyła sobie miejską fontannę, jako miejsce gdzie bez problemu mogą uzupełnić brakującą w butlach oraz wiadrach wodę.

Tarnobrzescy policjanci interweniowali tylko kilka razy. Jak się dowiedzieliśmy chodziło bardziej o zdyscyplinowanie młodzieży, która polewała przechodniów. Przypomnijmy, że przy oblewaniu kogoś wodą zniszczymy mu ubranie lub inne rzeczy warte do 250 zł, sąd może nam zasądzić grzywnę do 5 tysięcy zł i zwrot kosztów zniszczonego ubrania.

Jeżeli spowodujemy większe straty, musimy liczyć się z karą do 5 lat więzienia. Co nam grozi za rzucenie foliowym workiem z wodą w samochód? Mandat lub wniosek do sądu grodzkiego. Za spowodowanie wypadku drogowego grozi nam na przykład do 3 lat więzienia.