Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naprawcie nam drogę albo blokujemy autostradę

Roman Kijanka
- Jest dosyć sucho, a mimo to przejechać nie można. Po deszczach będzie wielkie bajoro, a nie droga. Dość tego – narzekają mieszkańcy Załazia.
- Jest dosyć sucho, a mimo to przejechać nie można. Po deszczach będzie wielkie bajoro, a nie droga. Dość tego – narzekają mieszkańcy Załazia. Roman Kijanka
Do przysiółka Chotyńca, w którym mieszka około 20 rodzin nie można od dwóch tygodni dojechać. Jedyna droga została całkowicie zniszczona przez ciężkie samochody firmy budującej autostradę od Radymna do Korczowej.

- Jesteśmy całkowicie odcięci od świata - alarmują mieszkańcy Załazia.

Odważniejsi próbują przedostać się do jeszcze przejezdnej drogi po polach. Do pokonania mają prawie 3 kilometry bezdroża.

- Po dziurach, rowach, nieużytkach i podmokłych łąkach próbują przejechać. Raz się uda, drugi raz nie - mówi Stanisław Gut z Załazia. - W niedzielę dzieci wybrały się skuterem do kościoła w Chotyńcu. Przyszły po godzinie, z płaczem, całe w błocie. Motorower został na polach. Nigdzie nie dojechały - mówi z żalem jego żona.

Budując autostradę zmienili nam życie w koszmar

Radymno - Korczowa, ostatni odcinek autostrady A4 przed granicą z Ukrainą, ma powstać do końca kwietnia 2012 r. Jego wykonawcą jest grecka firma J&P AVAX, która wybuduje go za 818,5 mln zł. Autostrada jest wykonywana w systemie "Projektuj i Buduj", czyli firma odpowiada za wszystkie prace począwszy od dokumentacji i uzyskania decyzji na samej budowie kończąc. Gotowy odcinek ma być objęty 10-letnią gwarancją.

- Do nas można dotrzeć tylko helikopterem. Nie liczą się z tym, że dzieci nie mogą dojechać do szkoły, chorzy do lekarza, a w razie nieszczęścia nie dotrze tu pogotowie czy straż pożarna - złorzeczy Roman Kołacz.

- W średniowiecznych warunkach przyszło nam żyć. Za zaborów było lepiej - narzeka niepełnosprawny Michał Markiza.

W piątek musiał dostać się do lekarza. Pojechał swoim seicento i udało mu się przez podwórko sąsiada, łąkę i popegeerowskie pola dotrzeć do drogi. Nie miał innego wyjścia, mógł co najwyżej prosić kogoś sprawnego, by go zaniósł do Chotyńca.

- Jeszcze jeden, dwa takie przejazdy i samochód, który tak ciężko mi przyszedł nie będzie nadawał się do użytku - mówi. - W czwartek sąsiad niósł na rękach kilkuletnią córkę. Szedł przez pola z chorym dzieckiem, by dotrzeć do lekarza. To woła o pomstę do nieba - mówi rozgoryczona starsza kobieta.

To nie tak miało być

- Zakres robót okazał się dużo większy niż zakładaliśmy, uszkodzenia też są znaczniejsze. W tej chwili droga jest nieprzejezdna, ale prace trwają i już jutro powinna być uruchomiona - zapewniał w piątek mieszkańców przedstawiciel firmy Avax, która buduje autostradę.

Obietnicy nie dotrzymał. Droga do Załazia ciągle jest nieprzejezdna.

Wójt gminy Radymno: mamy dość!

- Firma doskonale wiedziała, że te drogi nie nadają się do ruchu o takim tonażu. Nie reagowała na nasze prośby i ostrzeżenia. Wszyscy już mamy tego dość - mówi Stanisław Ślęzak, wójt gminy Radymno. - Jeśli do końca marca droga nie zostanie naprawiona, wprowadzamy ograniczenia tylko dla ruchu lokalnego. Naprawimy ją z gminnych pieniędzy i będziemy przestrzegać by służyła tylko mieszkańcom - dodaje wójt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24