Przykład Ulmów mówi coś przeciwnego niż Gross

Rodzina Ulmów z Markowej podczas okupacji ukrywała ośmioro Żydów z rodzin Szallów i Goldmanów. 24 marca 1944 r. Józef i Wiktoria Umowie oraz ich szóstka dzieci (Wiktoria spodziewała się siódmego), jak również wszyscy ukrywani przez nich Żydzi, zostali rozstrzelani przez Niemców.

Uroczystość rozpoczęła się mszą św. w kościele parafialnym. Delegacje złożyły wieńce przed pomnikiem bohaterskiej rodziny. Ks. dr Józef Bar opowiedział o trwającym od 2003 r. procesie beatyfikacyjnym rodziny Ulmów, nazywając ich "naszymi najlepszymi ambasadorami po drugiej stronie życia". Mateusz Szpytma (IPN Kraków) zaprezentował wystawę "Samarytanie z Markowej. Ulmowie - Polacy zamordowani przez Niemców za pomoc Żydom". Młodzież z gimnazjum przedstawiła program artystyczny pokazujący heroiczną rodzinę.

W uroczystości wzięli udział m.in. wicepremier Waldemar Pawlak, wiceminister Jan Bury, wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński i poseł Kazimierz Gołojuch (PiS), przedstawiciele władz, a także krewni i znajomi rodziny Ulmów. Był również Michał Skrobacz z Krakowa, którego rodzina w czasie wojny ukrywała w Krzemienicy Żyda Abrahama Segala oraz przedstawiciele rodziny Cwynarów, którzy ukrywali Segala w Markowej.

"Ważne są wszelkie inicjatywy mające ukazać prawdę o tamtym czasie. Stąd płynie znaczenie dzisiejszego spotkania u stóp pomnika rodziny Ulmów" - napisał do uczestników uroczystości Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS wskazał na jedno z najważniejszych przesłań tej uroczystości: takie rodziny jak Ulmowie powinny stanowić przeciwwagę dla zakłamanego obrazu Polaków-antysemitów, przedstawionego przez J.T. Grossa w "Złotych żniwach".

- Historia rodziny Ulmów mówi coś wręcz przeciwnego - stwierdził ks. Bar.