Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Tarnobrzegu bus uderzył w autobus. Dziewięć osób rannych

Marcin Radzimowski, Małgorzata Motor
Marcin Radzimowski
Siedem osób w szpitalu, około trzydziestu innych w szoku, ale na szczęście bez obrażeń. To bilans zderzenia dwóch autobusów, do którego doszło dziś w tarnobrzeskim osiedlu Ocice.

Zdarzenia rozegrały o godzinie 13.13. W kierunku Tarnobrzega jechał autosan należący do Veolia Transport z Sanoka, kursowy autobus jadący do Warszawy. Tuż za nim jechał bus otokar należący do prywatnego przewoźnika jeżdżącego na trasie Rzeszów - Tarnobrzeg.

- Przede mną jechały dwa auta osobowe. Fiat punto chciał skręcać w lewo, dlatego zwolnił i przepuszczał samochody jadące z przeciwka. Zacząłem hamować - relacjonował nam kierowca autosanu.

Chwilę później kierowca i około dziesięciu pasażerów tego autobusu poczuło uderzenie. W tył autosanu z impetem uderzył bus "Marcel".

- Siedziałam na fotelu w trzecim rzędzie w busie. Wszystko widziałam, patrzyłam przez przednią szybę. Nie jechaliśmy szybko. Zauważyłam, że jadący autobus przed nami zaczął hamować, kierowca busa też próbował, ale już byłam przekonana, że uderzymy - relacjonuje Ewelina Pawlikowska z Nowej Dęby.

Dla pasażerki busa wczorajsze wydarzenia to powtórka sprzed miesiąca, kiedy to kierując samochodem zderzyła się z innym autem. Właśnie dlatego teraz zamiast autem (zostało kompletnie rozbite), podróżowała busem.

Wskutek zderzenia przednia szyba busa i tylna autobusu roztrzaskały się. Odłamki szkła skaleczyły rękę kierowcy busa, na szczęście obrażenia nie są poważne. Skończyło się na drobnych zadrapaniach i stłuczeniach.

Na miejsce przyjechały karetki pogotowia ratunkowego. Na miejscu ratownicy rozpytali pasażerów (około 30 osób) o ich stan zdrowia. Siedem osób uskarżających się na lekkie bóle i urazy, przewieziono do szpitala. Według wstępnych ocen, na szczęście nikt nie został poważnie ranny.

- Dobrze, że nikomu nic się nie stało poważnego. Teraz czekamy na autobus zastępczy, jadę z okolic Sanoka do Warszawy - mówiła nam pani Teresa, jedna z pasażerek autobusu.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 39-letni kierowca mini autobusu, jadąc od strony Nowej Dęby, nie zachował szczególnej ostrożności.

Droga jest częściowo zablokowana, wahadłowym ruchem sterują policjanci i strażacy. W spisywaniu danych wszystkich pasażerów pojazdów policjantom pomagają strażnicy miejscy z Nowej Dęby. Funkcjonariusze zabezpieczają też ślady na miejscu zdarzenia, które pozwolą ustalić okoliczności wypadku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24