Pisaliśmy niedawno o nim w "Nowinach". Wciąż rzeźbił, wciąż był pełen energii, chęci do życia. Planował spotkania z dawno niewidzianymi kolegami, wspominał tych, którzy odeszli na niebieskie połoniny, barwnie opowiadał niezwykłą historię swojego życia w Bieszczadach.
Nie chciał mówić o wszystkim i nie tłumaczył, dlaczego. Więc mało kto wiedział, że za młodu krótko studiował teologię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, że zgłębiał filozofów, znał język niemiecki, a rzeźby uczył się jako nastolatek podglądając figurki świętych na jednym z cmentarzy w Szczecinie.
W Sylwestra się przeziębił, ale nie chciał pójść do lekarza. Unikał badań jak ognia. Jego uczeń od rzeźby, Wiesiek Kabaj z Ustrzyk, zawiózł go do szpitala w Lesku, gdzie Johann w końcu odpuścił. Wykryto u niego cukrzycę, dano antybiotyki na ostre przeziębienie. Wrócił do swojej chatki w Chrewcie, ale czuł, że jest słaby. Budził się w nocy, coraz bardziej kaszlał, nie mógł już godzinami strugać w drewnie…
W sobotę nad ranem ze snu wyrwały go duszności. Krystyna, jego połowica, wezwała karetkę. Kilka godzin później umarł w ustrzyckim szpitalu.
W listopadzie, kiedy ostatnio z nim rozmawialiśmy, mówił, że tak dobrze się czuje, iż ma nadzieję dożyć stu lat, jak jego dziadek. Dożył 71.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Daniel Martyniuk uciekł z Polski. Niewiarygodne, kto mu towarzyszy
- Emilian Kamiński przewraca się w grobie. Zapadł wyrok w sprawie jego przyjaciela
- Wiemy, kto wspiera Magdę Mołek w trudnych chwilach. Tak dyskretny przyjaciel to skarb
- Rodzina z "Nasz nowy dom" przeżyła lata gehenny. Wiemy, kto wyciągnął do nich dłoń