W tym roku w Rzeszowie o przyjęcie do seminarium starało się 19 osób. W Przemyślu chętnych było 20. Cztery lata temu na pierwszym roku Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie było 20, a w Przemyślu 31 kleryków.
Księża z regionu bezradnie rozkładają ręce i wyznają szczerze jak na spowiedzi: spadek powołań kapłańskich dotarł na Podkarpacie.
Mniej dzieci i kurs na sukces
Jak zostać księdzem
- ukończyć sześcioletnie seminarium (dwa lata klerycy uczą się głównie przedmiotów filozoficznych, kolejne 4 teologicznych).
- po 5. roku seminarium klerycy otrzymują święcenia diakońskie, czyli pierwszy stopień święceń kapłańskich. Diakon ma rok czasu na to, by zrezygnować
- po ostatnim roku seminarium kleryk otrzymuje święcenia kapłańskie.
Seminariów jest w kraju 45. Najwięcej, bo aż 47 mężczyzn przyjęto w ubiegłym roku w Tarnowie. Z kolei w Gliwicach chętnych nie było wcale.
Ksiądz Bernard Rak, członek Krajowej Rady Duszpasterstwa Powołań główną przyczynę coraz mniejszej liczby powołań upatruje w demografii.
- Mamy niż demograficzny, rodzi się mniej dzieci, mniej mamy maturzystów, to i mniej chętnych do seminariów. Widać lekki spadek, ale z podobnie jest na wszystkich uczelniach wyższych - zauważa duchowny.
Podobnego zdania jest ks. Jacenty Mastej, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie.
- W tym roku w seminarium mamy 96 alumnów, w 2007 było ich 113. Trzeba jednak liczyć się z niżem demograficznym. Wiele szkół jest zamykanych, bo brakuje uczniów - tłumaczy rektor WSD w Rzeszowie.
Duchowni winą za mniejszą liczbę powołań obarczają także zmiany zachodzące w społeczeństwie.
Ks. Bernard Rak: - Żyjemy w świecie, w którym społeczeństwo jest nastawione na sukces. Życie w kapłaństwie jest mało popularne. Ludzie odczuwają lęk przed podejmowaniem ważnych decyzji - mówi.
Księża też nie bez winy
Młodzi ludzie przyczynę widzą jednak także w samych księżach. Rafał, 30-latek z małej podrzeszowskiej miejscowości:
- W liceum zacząłem poważnie myśleć o tym, żeby zostać księdzem. Wcześniej wiele lat byłem ministrantem. Ale kiedy zobaczyłem Kościół "od kuchni", w którym z ambony mówi się na kogo trzeba głosować, jak wydaje się pieniądze wiernych, zrezygnowałem - mówi mężczyzna.
Eksperci zgodnie przyznają: niż demograficzny na pewno ma wpływ na mniejszą liczbę powołań, ale nie jest jedyną przyczyną.
- Kościół kiedyś był wielką instytucją, oazą dla wartości: wiary i prawdy, obrońcą przed reżimem. Chronił opozycję w czasach komuny. Dziś zagalopował się w polityce - komentuje Tadeusz Gardziel, politolog z Rzeszowa.
Zdaniem socjologa Leszka Gajosa jednym z ważniejszych powodów jest coraz słabszy autorytet Kościoła.
- Kiedyś mieliśmy 3 lokalne autorytety: wójta, nauczyciela i księdza. Dziś autorytet tego ostatniego zmalał. Mamy do czynienia z laicyzacją życia i Kościół musi zabiegać o młodych ludzi - twierdzi socjolog.
W jaki sposób przyciągnąć przyszłych kleryków?
- Seminaria muszą konkurować z innymi uczelniami. Do tej pory nie reklamowały się tak jak inne szkoły wyższe. Może to byłby dobry pomysł? - zastanawia się Leszek Gajos.
Pytanie czy spadek powołań to chwilowe załamanie czy już trend socjolog pozostawia bez odpowiedzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas
- Rozanielona Kinga Duda wije sobie nowe gniazdko w Warszawie! ZDJĘCIA TYLKO U NAS
- Grób Wojciecha Siemiona wyróżnia się na cmentarzu. Uwielbiany aktor zginął tragicznie