Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina z Mongolii w Przemyślu czeka na deportację. Polscy przyjaciele organizują pomoc

Norbert Ziętal
Zatrzymani w Polsce cudzoziemcy trafiają do ośrodka w Przemyślu. Tutaj czekają na decyzję.
Zatrzymani w Polsce cudzoziemcy trafiają do ośrodka w Przemyślu. Tutaj czekają na decyzję. Janusz Motyka
Pięcioosobowej rodzinie z Mongolii grozi deportacja z Polski. Czekaja na nią w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Przemyślu. Ich polscy przyjaciele i znajomi są zdruzgotani.

- Przecież już 10 lat u nas są, nigdy nie weszli w konflikt z prawem - twierdzą i organizują akcję pomocy. Chcą, aby rodzina dostała prawo pobytu w Polsce.

Państwo Batdavaa mieszkają w naszym kraju od 10 lat. Osiedlili się w Krakowie. Mają trzech synów. Najmłodszy Karol urodził się w Polsce, obecnie jest uczniem kl. IV podstawówki. Oyun niedawno napisał maturę, jest studentem Akademii Górniczo - Hutniczej. Najstarszy syn Khash, również student AGH, jest tuż przed obroną pracy inżynierskiej. Matka rodziny Jargal Jamba jest tłumaczką mongolskiego, pracuje m.in. dla instytucji państwowych.

W piątek zostali zatrzymani w Krakowie przez Straż Graniczną i przewiezieni do Strzeżonego Ośrodka dla Cudzoziemców w Przemyślu.

- Istotnie, od kilku dni ta rodzina przebywa w naszym ośrodku - informuje kpt. Elżbieta Pikor, rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.

Zatrzymanie w Krakowie miało dramatyczny przebieg i wzburzyło przyjaciół rodziny.

- Karolek został zabrany jak wychodził ze szkoły, pozwolono mu zabrać tylko plecak. Najstarszego z braci, Khash'a zgarnięto jak wychodził z uczelni z egzaminu - pisze w e-mailu do Nowin Łukasz z Krakowa.

Spośród rodzeństwa najwięcej przyjaciół ma Khash, zwany przez polskich rówieśników Hash. Wśród jego znajomych są głównie studenci AGH. To oni organizują pomoc dla Hasha i jego rodziny. Chcą, aby mogli zostać w Polsce.

- Założyliśmy konto na facebooku. W internecie powstała strona (www.dlakhasha.strefa.pl), na której można składać podpisy pod petycją - tłumaczy pan Łukasz.

Apel ma trafić do Rzecznika Praw Obywatelskich, Urzędu ds. Repatriacji i Cudzoziemców, wojewody małopolskiego oraz prezydenta Krakowa. Także do rektora AGH. Na razie jest ponad pół tysiąca podpisów, jednak stale docierają nowe deklaracje.

- W Nowinach czytaliśmy tekst o 17-letniej Solongo z Mongolii, która także kilka lat mieszkała w Polsce, została zatrzymana i trafiła do ośrodka w Przemyślu. Wtedy udało się jej pomóc. Dostała zgodę na pobyt w Polsce. Mamy nadzieję, że również w przypadku Hasha i jego rodziny uda się tak pozytywnie załatwić sprawę - pisze do Nowin pani Natalia z Krakowa.

Decyzję o prawie pobytu w Polsce lub o deportacji podejmuje Urząd ds. repatriacji i Cudzoziemców w Warszawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24