Sporo rzeszowian chętnych na stypendia sportowe

2011 rok jest pierwszym, kiedy sportowcy będą dostawać stypendia. To zasługa radnych minionej kadencji (na czele z Martą Niewczas, Witoldem Walawenderem, Jackiem Lasotą i Kazimierzem Greniem), którzy bardzo długo pracowali nad przygotowaniem potrzebnej do tego uchwały.

- Chcieliśmy w ten sposób docenić wybitnych sportowców mieszkających na stałe w Rzeszowie i zdobywających dla naszego miasta sukcesy - mówi radny Walawender.

Termin składania wniosków o stypendia upłynął z końcem grudnia. Do Urzędu Miasta wpłynęło ich prawie 100. Po wstępnej weryfikacji dokumentów już wiadomo, że ok. 60 spełnia warunki określone w uchwale Rady Miasta.

- Wnioski złożyli m.in. siatkarze, młodzi piłkarze Stali i Resovii, skoczkowie do wody, lekkoatleci, żeglarz, a nawet przedstawiciele sportów walki. Komisja, która przyzna stypendia zbierze się w tym miesiącu - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prasowy prezydenta Rzeszowa.

Wysokość stypendiów będzie zależała od osiągnięć sportowca. Kwotą wyjściową jest 1366 zł, czyli najniższa krajowa płaca. Np. mistrz olimpijski może liczyć na 200 proc. tej kwoty, mistrz Polski juniorów na ok. 65 proc., a mistrz świata juniorów na nieco ponad 100 proc. Pieniądze przyznawane są na rok i wypłacane co miesiąc. Zakładając, że 60 sportowców dostanie stypendia o średniej wysokości 700 zł, miasto wyda na nie ok. pół miliona złotych.