Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O co kobiety mają żal do swoich mężczyzn?

Agnieszka Stawiarska/Gazeta Lubuska
Trudno uniknąć kłótni, jeśli małżonkowie zaczynają nawzajem się obwiniać.
Trudno uniknąć kłótni, jeśli małżonkowie zaczynają nawzajem się obwiniać. sxc.hu
- Nawet, gdy zostaje z dziećmi, abym mogła wyjść z domu, to czuję, że ma do mnie o to pretensje - pisze Monika, matka dwójki dzieci i żona z dziesięcioletnim stażem.

Monika napisała do nas maila. Jest w dołku psychicznym i nie wie jak zmienić to, co ją od kilku lat przygniata: "Wiem, wiem powinnam być szczęśliwa, bo przecież mąż mógłby mnie bić, a przecież są dni, gdy mówi: idź na spotkanie z koleżanką, na basen, a ja zajmę się dziećmi. Tylko, że jak wracam z "wychodnego", patrzy z wyrzutem w oczach, jest nadęty, często jeszcze zaczepi: "co tak długo?". Cała przyjemność z dwóch godzin odpoczynku znika. Kiedyś jeszcze próbowałam coś mu mówić, że przecież on wychodzi, kiedy chce i nie tłumaczy się, gdy spóźni się godzinę, dwie, trzy. Uważa, że po prostu on może, bo ja jestem matką i kobietą, więc cały dom mam mieć na głowie i czasami tylko liczyć na dobry gest męża. A jak się jeszcze tym chwali wśród znajomych: Moja Monika może wychodzić.

Wychodne

Czy on to słyszy: "może wychodzić!". A co ja jestem niewolnik kupiony 10 lat temu na ślubnym kobiercu! Najemnik, który ma się cieszyć, gdy rzuci mi jakiś ochłap dobrej woli? Wkurzam się tak, że potem tylko dzieciaki obrywają, bo jemu już nie mam, co mówić. Nic nie rozumie. I jeszcze potem dziwi się, że nie mam ochoty na seks."

Nauczyłam go, czego chcę

Jola ma inne doświadczenie w związkach. Pierwsze małżeństwo skończyło się po dwóch latach. Odeszła, bo mąż zaczął coraz więcej pić i nie dawał się namówić na leczenie. Nie chciała dopuścić, aby pojawiły się dzieci, a pewnie by tak było, gdyby z nim została. Kochała go, zwyciężył rozum i przyjaciółka, która pomogła jej w odejściu. Potem długo nie mogła zdecydować się na małżeństwo, ale spotkała tego jedynego. Tak mówi. - Pobraliśmy się po dwóch latach wspólnego mieszkania - mówi Jola. - Nauczyłam go, czego chcę, czego oczekuję. Niby jest dobrze, ale on często mówi, że musi wyjść, bo nie może wytrzymać tego dyrygowania. A ja tylko wprost mu powiedziałam, że chcę, aby robił określone prace domowe i jeśli nie mam ochoty gotować, to nie będę tego robić. On może się też nauczyć gotowania. Kochamy się, ale nie rozumiem, dlaczego ma pretensje do mnie, bo mówię mu, czego chcę.

Bądź mądrzejsza

Czasami się boję, że on tęskni za pokorną gęsią, taką tradycyjną żoną na posyłki. Przynieś, podaj, pozamiataj i w łóżku bądź ciągle gotowa. Przezywa mnie, że jestem "dyrektorem". W pracy jestem, owszem, ale w domu chcę, abyśmy sobie wyjaśnili do końca swoje potrzeby. Jesteśmy razem 5 lat i chciałabym, abyśmy byli dalej, bez tego narzekania na bycie żoną, mężem. Gdy czasami powiem coś mamie, to ona tylko mówi, że żona musi być mądrzejsza od męża i za niego myśleć. A ja tak nie chcę. On i ja jesteśmy ludźmi i razem mamy dbać o związek - denerwuje się Jola.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24