Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elvis z Przemyśla robi karierę w telewizji

Norbert Ziętal
Szukał szansy w programie "Mam Talent”, startował w wyborach. - Chcę pokazać przemyślanom, że ktoś taki mieszka w tym mieście - mówi Wojciech Sosnowski.
Szukał szansy w programie "Mam Talent”, startował w wyborach. - Chcę pokazać przemyślanom, że ktoś taki mieszka w tym mieście - mówi Wojciech Sosnowski. Archiwum
Popatrz, Elvis startuje na prezydenta! - pokazywali sobie przemyślanie. Nie mogli uwierzyć. Na ulicach ich miasta ulotki wyborcze rozdawał sam Elvis Presley!

Nie tylko przemyślanie byli zafascynowani. Informacja o kandydującym na radnego Elvisie pojawiła się w najważniejszych programach informacyjnych w TVP i TVN. Trochę pomogło w tym szczęście. Elvis w charakterystycznym stroju rozdawał ulotki na rogu ul. Kościuszki i Wybrzeża Piłsudskiego. Kilkanaście metrów obok, w gmachu Domu Narodowego, na spotkaniu przedwyborczym był marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. To ściągnęło reporterów, którzy sfilmowali też Presley'a.

- Zaproponowano mi udział w wyborach i się zgodziłem - tłumaczy przemyski Elvis, czyli Wojciech Sosnowski. - Startowałem z dwunastego miejsca na liście, więc nie bardzo wierzyłem w sukces.

Ruszać się jak Elvis

Zdobył 48 głosów. Za mało, aby zostać radnym. Ale i tak jest zadowolony.

- Przeglądałem wyniki wyborcze podobnych kandydatów z różnych miast - mówi pan Wojtek. - Porównanie nie wypadło źle. Dla przykładu, słynne bliźniaczki Napieralskiego nie dostały nawet 10 głosów. Bardziej chodziło mi o zareklamowanie swojej osoby i pokazanie przemyślanom, że ktoś taki mieszka w tym mieście.

Przemyślanin, 28 lat, pracownik Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Przemyślu. Bez reszty pochłonięty Elvisem Presley'em. Śpiewa tak jak idol, a na scenę wychodzi w charakterystycznych strojach. Również codzienne życie podporządkował królowi rock and rolla.

- Ubiór to nic trudnego, potrzebne są tylko pieniądze. Śpiew też jakoś idzie. Ale wymagający widz chce czegoś więcej. Na scenie trzeba się poruszać jak Elvis, a to już nie jest takie łatwe - opowiada pan Wojtek.

Zaczęło się od karaoke

Jeszcze dwa lata temu swoje ruchowe zdolności sceniczne szacował na "późnego Elvisa", czyli czterdziestolatka. Teraz ocenia się na "średniego Elvisa". - Poprawiłem ruchy na scenie, zrzuciłem parę kilogramów.

Do tego nosi odpowiednią , elvisowską fryzurę z obfitymi baczkami.

- Zaczęło się w rzeszowskim klubie karaoke. Miałem zaśpiewać przebój Krawczyka. Wyszło, ale prowadzący stwierdził, że mam niski głos i Presley wyszedłby mi lepiej. Taki był początek. Fascynacja trwa do dzisiaj - opowiada.

Ponad sto płyt w kolekcji, tylko oryginalne. Korzysta z nich na koncertach, bo muzyka i chórki lecą z krążków. On śpiewa. Pięć kompletów ubrań. Tylko pięć, bo są drogie. Za "oryginał" trzeba wydać nawet 7 tys. złotych. Sosnowski będzie potrzebował więcej kompletów, bo pojawia się dla niego coraz więcej ofert.

- Występuję na różnych imprezach firmowych, festynach, weselach i w klubach. Niedawno otrzymałem propozycję prowadzenia karaoke w przemyskim klubie - opowiada. - Na początku zwykle puszczam przebój z repertuaru Elvisa. Co potem, decyduje klient. Część osób nawet nieźle sobie radzi ze śpiewem. Innym pomagam.

Na świecie są setki tysięcy Elvisów. Tylko w USA ponad 100 tys. Mnóstwo profili na facebooku i naszej-klasie.

- Spotykamy się na zlotach. Kiedyś miałem występ po polskim Elsivie, który miał 150 cm wzrostu. Ja mam dwa metry, więc publiczność miała ubaw - wspomina.

Może przebierać w ofertach

W Polsce poważnych Presley'owców jest może z dziesięciu. Pan Wojtek nie może więc narzekać na brak propozycji.

- Jakiś czas temu wystąpiłem w programie "Mam talent" w TVN. Choć jurorom mój występ się podobał, to stwierdzili, że nie chcą Elvisa, bo stawiają na coś nowego. Ale dzięki temu programowi złapałem sporo nowych znajomości.

Niedawno z Kubą Wojewódzkim i Marcinem Prokopem prowadził w Katowicach firmową imprezę dużego salonu samochodowego. Byli artyści, gwiazdy telewizyjne, politycy, biznesmeni...

Niedługo potem pan Wojtek dostał propozycję udziału w programie MTV.

- To miało być coś na wzór Big Brothera. Wymagało wyjazdu z Przemyśla aż na dwa miesiące. Nie mogłem sobie na to pozwolić i zrezygnowałem.

Jednak weźmie udział w innych programach telewizyjnych. Jeszcze zimą będzie go można zobaczyć,b> w popularnym programie rozrywkowym TVN. Jakim? Na razie to tajemnica. Wystąpi również w teleturnieju muzycznym TVP.

Przebiera w zaproszeniach poprowadzenia imprezy sylwestrowej. Jedną z ciekawszych ofert złożył mu krakowski hotel sieci Sheraton. Zastanawia się, bo ostatnio otrzymał jeszcze korzystniejszą.

Czy po tylu latach fascynacji nie znudziło mu się? - Wprost przeciwnie - zapewnia. - Postacią Elvisa jestem zafascynowany coraz bardziej. Reakcje publiczności są fantastyczne. Podoba mi się zwłaszcza, kiedy w moją stronę lecę różne, przyjemne rzeczy rzucane z rąk kobiet...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24