Od podpisywania kontraktów z NFZ wstrzymali się lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim. Na Podkarpaciu do stowarzyszenia należy ok. 200 przychodni podstawowej opieki zdrowotnej, w których pracuje ponad 500 lekarzy rodzinnych. Pod opieką mają prawie milion mieszkańców naszego regionu.
- Swoje zastrzeżenia zgłaszaliśmy jeszcze w połowie roku. Jednak dotychczasowe rozmowy kończyły się fiaskiem. Fundusz nie zgodził się na żadne istotne ustępstwa - mówi Mariusz Małecki, lekarz rodzinny z Rzeszowa, członek zarządu krajowego PZ.
Ile wynosi kontrakt z NFZ
Lekarze twierdzą, że NFZ nałożył na nich dodatkowe obowiązki, m.in. konieczność prowadzenia bardziej szczegółowej dokumentacji papierowej i elektronicznej, wykonywanie obdukcji u osób, które padły ofiarą przemocy w rodzinie.
- To wymaga od nas większej pracy, a nawet zatrudnienia dodatkowych pracowników. NFZ tymczasem ani myśli podnieść wartości naszych umów - dodaje Małecki.
Za opiekę na jednym pacjentem lekarz dostaje 8 zł miesięcznie. Stawka jest taka sama, bez względu na to, czy przyjdzie on do lekarza 10 razy czy wcale. Jak wynika z danych NFZ, lekarze poz z naszego regionu mają pod opieką średnio po 1600 pacjentów. To oznacza, że miesięcznie otrzymują po 12,8 tys. zł. Z tych pieniędzy m.in. utrzymują gabinet, zapewniają pensje - np. rejestratorce i pielęgniarce, płacą za badania diagnostyczne chorych. Reszta to dochód lekarza. Medycy twierdzą, że zostaje im nie więcej niż 40 proc. z wyjściowej sumy. Pomniejszonej o podatki i składki ZUS.
- Chcemy, by stawka kapitacyjna za opiekę nad pacjentem wzrosła o 72 grosze. Od trzech lat fundusz płaci nam tyle samo. A w tym czasie nasze koszty wzrosły o ok. 10 proc. Mamy coraz więcej pacjentów przewlekle chorych. Dzięki temu zmniejszyła się liczba chorych w poradniach kardiologicznych i diabetologicznych - wylicza Małecki.
Trudne rozmowy
Brak porozumienia grozi tym, że lekarze nie otworzą gabinetów po Nowym Roku. Ostrzegają przed tym w komunikacie, który opublikowali na stronie internetowej Porozumienia Zielonogórskiego.
- Rozumiem, że lekarze walczą o swoje, ale dlaczego grożą zamykaniem gabinetów? To nie fair. Będziemy cierpieć my, pacjenci. To przecież nie nasza wina, że medycy mają takie stawki, a nie inne - oburza się Maciej Skulski z Rzeszowa, które spotkaliśmy wczoraj w jednej z przychodni. I dodaje: - Jeśli mój lekarz zrobi coś takiego, to przepiszę się do innego, który nie będzie protestował.
Rozmowy na linii NFZ - lekarze rodzinni odbędą się dziś w Warszawie.
- Podwyżki byłyby do przyjęcia, gdyby poszedł za nimi zapis zobowiązujący lekarzy do przeznaczania stałych kwot na badania pacjentów i profilaktykę. Takiego zapisu brakuje. Efekt: lekarze niechętnie wystawiają skierowania nawet na zwykłą morfologię. A gros hospitalizacji jest tylko po to, by pacjent miał wykonane badania, na które mógłby skierować go lekarz podstawowej opieki zdrowotnej - uważa Adam Sandauer, prezes stowarzyszenia Priumum Non Nocere, walczącego o prawa pacjentów.
Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas