Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarz zawinił, ale kary dla niego nie będzie

Marcin Radzimowski
Fot. T.Jefimow
Mężczyzna i tak zmarłby niedługo po wizycie ekipy pogotowia ratunkowego. Lekarz jednak o tym nie wiedział, więc powinien - zdaniem biegłego - podjąć działania.

Śmierć nie była skutkiem jego zawinienia, dlatego sąd warunkowo umorzył w poniedziałek postępowanie karne wobec lekarza Dariusza Kłeczka z Tarnobrzega, byłego senatora i posła.

Zdarzenia opisane aktem oskarżenia rozegrały się 17 sierpnia ubiegłego roku. Do pacjenta Zbigniewa Durdy z Tarnobrzega żona wezwała pogotowie ratunkowe. Tego dnia mężczyzna miał bardzo niskie ciśnienie tętnicze - 70 na 40, choć normalnie leczył się na nadciśnienie (dwa dni wcześniej też interweniowało pogotowie i miał wówczas 180 na 110).

Feralnego dnia ambulansem oprócz kierowcy i dwóch ratowników medycznych, do mieszkania przy ulicy Szerokiej przyjechał lekarz Dariusz Kłeczek (oskarżony zgodził się przed sądem na ujawnienie w prasie jego danych osobowych oraz wizerunku). Jak wynika ze zgromadzonych w sprawie dowodów, działania lekarza ograniczyły się jednak do rozmowy z pacjentem i jego żoną. Dowiedział się między innymi, że dwa dni wcześniej (15 sierpnia) pacjent zakończył trwający około dwóch tygodni ciąg alkoholowy.

Żona wspominała wówczas, że lekarz wręcz krzyczał na nią, zarzucając jej bezzasadne wezwanie karetki i kazał ze sprawami niskiego ciśnienia zgłosić się do lekarza rodzinnego.
Przesłuchiwany w poniedziałek ratownik medyczny o krzyku lekarza nie wspominał: - Wydaje mi się, że lekarz spokojnie mówił do kobiety, iż w takich przypadkach karetka nie powinna być wzywana lecz trzeba było wezwać lekarza rodzinnego.

Po zakończonej wizycie żona pana Zbigniewa zgodnie z lekarskim wskazaniem poszła do przychodni zarejestrować męża. Gdy wróciła po niespełna godzinie, pan Zbigniew już nie żył.
Prokuratura Rejonowa w Stalowej Woli oskarżyła Dariusza Kłeczka o nieumyślne narażenie osoby na uszczerbek na zdrowiu lub śmierć. Opinię na potrzeby śledztwa przygotowywał dziś nieżyjący - zmarł kilka miesięcy temu dr Wiesław Gawrzewski z Rzeszowa.

Analizując zgromadzone dowody, między innymi wyniki sekcji zwłok Zbigniewa Durdy biegły z zakresu medycyny sądowej doszedł do wniosku, że lekarz pogotowia zawinił. Mając pacjenta z bardzo niskim ciśnieniem 70 na 40, powinien podjąć działania mające na celu podniesienie ciśnienia do normalnych wartości. Co można było zrobić?

- Wykonałabym wkłucie i podała płyny. Pewne leki można było podać tylko w warunkach szpitalnych, pod pełna kontrolą - mówiła lekarka pogotowia, przesłuchiwana w charakterze świadka. Była przy tym w mało komfortowej sytuacji, gdyż oskarżony to kolega z pracy.
W krótkiej mowie końcowej prokurator Radosław Lisek powoływał się na konkluzje zawarte w opinii biegłego i domagał się skazania lekarza na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Obrońca lekarza podkreślał bogatą działalność społeczną swojego klienta a także uniewinniający wyrok w tej sprawie, wydany przez Okręgowy Sąd Lekarski w Rzeszowie.

- Sąd warunkowo umarzając postępowanie uznał winę oskarżonego, a jednocześnie nie orzeka kary. To zawinienie lekarza nie miało bowiem wpływu na śmierć człowieka. Mówiąc kolokwialnie, cokolwiek by lekarz nie zrobił, mężczyzna i tak by zmarł. To okazało się jednak dopiero po sekcji zwłok - uzasadniał decyzję sędzia Jacek Morzycki z Sądu Rejonowego w Tarnobrzegu.

To prawdopodobnie jeszcze nie koniec tej sprawy, bo wyrok jest nieprawomocny. - Wystąpimy do sądu o pisemne uzasadnienie wyroku, a później podejmiemy decyzję. Prawdopodobnie złożymy apelację, domagając się uniewinnienia - mówił mecenas Piotr Opala, obrońca lekarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24