- Jeszcze niedawno szpital był niemal na łopatkach. Jak jest dzisiaj?
- O wiele lepiej, choć jeszcze nie na tyle, by grały fanfary. W ciągu dwóch lat od kiedy jestem szefem szpitala udało się zmniejszyć straty bieżące. W 2008 r. wynosiły około 2 mln zł, w 2009 było to 650 tys. zł, a w pierwszym półroczu 2010 r. - ok. 160 tys. zł w działalności podstawowej. Zmniejszyliśmy także zadłużenie. W pierwszym półroczu 2009 r. wynosiło ok. 9 mln zł, dzisiaj jest ok. 8 mln zł, w tym zobowiązań wymagalnych 1,5 mln zł. Pozostałe, wobec ZUS czy Urzędu Skarbowego, nie są wymagalne, zawieramy ugody i powoli spłacamy zadłużenie.
- Restrukturyzacja dotknęła pracowników. Kilkadziesiąt osób straciło pracę.
- Tak, ale naprawdę nie można było inaczej. Zredukowaliśmy zatrudnienie z 312 etatów do 252. Pracownicy przez rok pobierali zmniejszoną o 5 procent pensję. Została ona przywrócona do poprzedniego stany w czerwcu tego roku. Ale dla ratowania szpitala zracjonalizowaliśmy także pozostałe koszty funkcjonowania szpitala, w tym świadczeń medycznych. Zwiększyliśmy dochody, a zmniejszeniu uległy wydatki, m.in. poprzez wyprowadzenie niektórych usług na zewnątrz szpitala.. Rozszerzyliśmy dostęp do lekarzy specjalistów. Dobrym przykładem jest tu ortopedia. W Bieszczadach i latem, i zimą nie brakuje wypadków, musimy więc być przygotowani również na leczenie turystów.
- Jednak ustrzycki szpital wciąż boryka się z brakiem kadry lekarskiej. Taka sytuacja trwa od wielu miesięcy.
- Obsadę na dyżurach mamy zapewnioną, ale rzeczywiście brakuje nam pediatry, ortopedy i kardiologa. Chodzi np. o konsultacje wewnątrz szpitala. Cały czas rozmawiamy z lekarzami na temat podjęcia u nas pracy, ale nie są to dla nich łatwe decyzje. Ustrzyki są małym ośrodkiem, oddalonym od dużych centrów i nie każdy chce się tu przenieść się z rodziną. Mimo wszystko wierzę, że brakujących nam lekarzy, najlepiej z drugim stopniem specjalizacji, znajdziemy. Oferujemy od 7 do 10 tys. zł brutto na kontrakcie i pomoc w znalezieniu mieszkania do wynajęcia bądź do kupienia. SP ZOZ nie dysponuje własną bazą mieszkaniową.
- W ostatnim czasie na plus zmienił się wizerunek szpitala, wreszcie nie straszy.
- Cały czas inwestujemy. Poprawiła się estetyka zewnętrzna i wewnętrzna szpitala. Przeprowadzono remont oddziału ginekologiczno-położniczego, teraz modernizujemy najbardziej obłożony oddział wewnętrzny. Mamy nową kotłownię oraz wymienione kaloryfery w całym kompleksie SP ZOZ. To wszystko funduszy norweskich. Zamontowaliśmy nową windę za pieniądze z PEFRON, starostwa powiatowego, od gmin Ustrzyki Dolne i Lutowiska oraz własnych. Zrobiliśmy nowe wejścia do szpitala, zarówno od strony oddziałów, jak i laboratorium, gabinetów lekarskich i administracji. Uzupełniliśmy też sprzęt medyczny, m.in. na oddziale wewnętrznym, ginekologiczno-położniczym i na chirurgii. Na remont czeka, w następnej kolejności, izba przyjęć i oddział rehabilitacji.
- Na ile prawdziwe są informacje o ewentualnej likwidacji oddziału pediatrycznego i utworzeniu oddziału paliatywnego?
- Obecnie nie ma żadnych decyzji w tej sprawie. Owszem, oddział dziecięcy jest pewną bolączką, bo czasami bywa niemal pusty, ale bywa też, że jest całkowicie obłożony. Tu decyduje sezonowość na zachorowania u małych pacjentów. Niewykluczone, że w przyszłości zaistnieje potrzeba utworzenia holdingu ze szpitalem w Lesku czy Sanoku, bo jednak koszty funkcjonowania samodzielnej placówki są wysokie. Ale to wszystko wymaga szczegółowych analiz, głębokiego zastanowienia i decyzji władz powiatu. Na dzisiaj zachowujemy status quo.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc