Historyczny mecz rzeszowianie rozpoczęli dobrze, prowadzili 9:2, ale były to miłe złego początki. Kiedy Limblach złapał swój rytm szybko wyszedł na plus. W kolejnych kwartach nasz beniaminek ambitnie walczył o swoje, ale brakowało mu atutów. Przewaga gości była konkretna, w końcówce AZS ją nieco zmniejszył.
We znaki gospodarzom dawała się nieobecność trzech istotnych graczy: Marka Osiniaka (kontuzja), Łukasza Pileckiego (nie zatwierdzony go do gry) i Sebastiana Bieli (osobiste sprawy).
- Papiery Łukasza były w Warszawie od środy, ale związek nie zdążył z formalnościami. Do tego żadnego sygnału nie dostaliśmy - utyskiwał Filip Kosim, jeden z trenerów AZS-u. - Dostaliśmy lekcję. Cieszy, że na mecz przyszło sporo kibiców. Atmosfera była fajna.
AZS POLITECHNIKA RZESZOWSKA - LIMBLACH LIMANOWA 61:74 (10:23, 14;15, 18:20, 19:16)
AZS: Sowa 8, Kielar 8, Doliński 10, Prokop 4, Żmudka 9 (3x3) oraz Brud 7 91x3), Banyś 2, Michalski 0, Skop 2.
LIMBLACH: Dudek 9 (1x3), Stecko 2, Kwandrans 6, Rykała 9 (3x), Kindlik 7 oraz Zając 2, Woźniak 4, Włodarczyk 2, Peciak 13 (1x3), Hasior 0, Salomon 16, Horwat 4.
WIDZÓW: ok. 300.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]