- Mieszkańcy osiedla Nowe Miasto mają żal, że nie walczył pan w ich interesie podczas wtorkowej sesji rady miasta. Dlaczego nie było Pana na sali obrad, kiedy pozostali radni podejmowali decyzję o użyczeniu kościołowi działki na terenie SP 23?
- Przykro mi, że mieszkańcy mają do mnie żal, bo to nie ja jestem winien całemu zamieszaniu. Porządek obrad wtorkowej sesji był znany już w sierpniu i nie było w nim ani słowa o sprawie kaplicy. Pod obrady uchwałę wprowadzono w ostatniej chwili, we wtorek rano. W tej sytuacji jest oczywiste, że nie miałem możliwości zapytać o opinię w tej sprawie mieszkańców mojego osiedla.
A dlaczego nie było mnie w czasie głosowania? Bo skorzystałem z przerwy ogłoszonej przez przewodniczącego Rady Miasta. Część radnych pojechała wtedy do Szpitala Miejskiego na otwarcie zakładu kąpieli leczniczych. Ja byłem w radiu, gdzie co tydzień współprowadzę audycję piłkarską. Kiedy wróciłem na sesję, było już po głosowaniu.
- W takim razie do kogo mieszkańcy powinni kierować swoje pretensje?
- Nie chcę wskazywać nikogo palcem. Dziwi mnie jednak, że dyrekcja SP 23 nie ma innego pomysłu na zagospodarowanie swojego terenu. Zaskoczeniem jest dla mnie także decyzja koleżanek i kolegów radnych. Bo projekt tej uchwały już kilkakrotnie miał być głosowany i zawsze kiedy tłumaczyłem, że budowa kaplicy nie jest najlepszym rozwiązaniem, radni odpuszczali. Miałem nadzieję, że tak będzie i tym razem.
- Radni Rozwoju Rzeszowa nie kryją, że o poparcie tej inicjatywy poprosił ich prezydent Ferenc. Jaki pańskim zdaniem mógł mieć w tym interes?
- To pytanie nie do mnie. Proszę zapytać o to prezydenta.
- A w jaki sposób pańskim zdaniem na budowie kaplicy mieliby skorzystać mieszkańcy Nowego Miasta?
- Nie chcę wypowiadać się za wszystkich mieszkańców, bo na pewno zdania są podzielone. Z tego, co się orientuję, mieszkańcy bloków sąsiadujących z SP 23 woleliby jednak inaczej zagospodarować ten teren. Zwłaszcza, że na naszym osiedlu jest dwa, a licząc jeszcze katedrę, trzy kościoły. Podzielam wątpliwości przeciwników, raczej nie potrzebujemy czwartego. Na pewno istnieje wiele innych atrakcyjnych możliwości zabudowy tego miejsca.
- Dla przeciwników budowy kaplicy sprawa nie jednak przegrana. Czy zamierza pan w jakiś sposób się w nią zaangażować?
- Szefuję radzie osiedla Nowe Miasto, a to oznacza, że jestem do dyspozycji mieszkańców. Jeśli uznają, że nie chcą kaplicy i zbiorą podpisy pod obywatelskim projektem uchwały, przekażę go gdzie trzeba. Jestem także skłonny rozmawiać.
Myślę, że dobrym wyjściem byłoby spotkanie z prezydentem, który jest rozsądnym człowiekiem i pewnością wysłucha wszystkich argumentów. Zanim usiądziemy do dyskusji, trzeba jednak zaczekać, aż opadną emocje. Bo one nie są w tego typu sprawach dobrym doradcą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"