Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hematologia w szpitalu w Krośnie przestaje istnieć. Gdzie będziemy się leczyć?

Ewa Gorczyca
- Pismo o zamknięciu poradni w Krośnie było dla nas zaskoczeniem. Teraz musimy szukać pomocy w odległych miastach – mówi Danuta Lubaś.
- Pismo o zamknięciu poradni w Krośnie było dla nas zaskoczeniem. Teraz musimy szukać pomocy w odległych miastach – mówi Danuta Lubaś. Fot. Tomasz Jefimow
Najpierw zamknięto oddział, teraz przyszedł czas na poradnię. Hematologia w szpitalu w Krośnie przestaje istnieć. Pacjenci, wśród nich chorujący na raka, są zszokowani decyzją o jej zamknięciu.

W przypadku Danuty Lubaś, stałej pacjentki poradni, choroba zaatakowała dwa lata temu.

- To ciężka odmiana anemii, połączona z nie przyswajaniem żelaza - mówi kobieta. Chora musi mieć robione regularnie badanie krwi. - Jeśli wyniki są dobre, wracam do domu, jeśli złe - muszę spędzić kilka godzin na oddziale podpięta do kroplówki.

Po poradę do Rzeszowa

Pani Danuta mieszka w gminie Jedlicze. Do tej pory leczyła się blisko, w Krośnie. Kilka dni temu dostała pismo z dyrekcji szpitala, że poradnia kończy działalność.

- Aż się we mnie zagotowało, kiedy to przeczytałam - opowiada zdenerwowana. - Na prywatne wizyty mnie nie stać. Nie wyobrażam sobie wyjazdów autobusem do Brzozowa czy Rzeszowa. Mąż pracuje, nie zawsze może mnie odwieźć samochodem.

Z ciężką chorobą zmaga się także Kazimiera Długosz z Krosna.

- Muszę być pod stałą kontrolą lekarską. Taka poradnia powinna być "w zasięgu ręki", bo stan chorego może się gwałtownie pogorszyć a wtedy za późno no dojazdy. Po zamknięciu oddziału ta poradnia była dla nas jak ostania deska ratunku. Teraz nam ją zabierają - mówi.

Nie ma lekarzy

Mirosław Leśniewski, dyrektor szpitala tłumaczy, że nie miał innego wyjścia.

- Pracowało u nas dwóch hematologów. Jednak lekarka zwolniła się już wcześniej, od września wypowiedzenie złożył drugi specjalista. Odeszli do Podkarpackiego Ośrodka Onkologicznego w Brzozowie, gdzie w czerwcu uruchomiono oddział hematologii. Nie byłem w stanie ich zatrzymać.

Podkarpacki NFZ potwierdza, że nie podpisał nowego kontraktu z krośnieńskim szpitalem, bo placówka straciła specjalistów.

- Poradnia jeszcze w pierwszej połowie roku funkcjonowała warunkowo, z jednym hematologiem, ze względu na pacjentów w trakcie leczenia - tłumaczy Marek Jakubowicz, rzecznik oddziału w Rzeszowie.

Danuta Lubaś jest załamana: - 7 września miałam być w poradni na badanich, teraz nie wiem gdzie pojadę - martwi się.

Kazimiera Długosz powinna się badać co miesiąc.

- A z tego, co wiem, w Rzeszowie w tym roku już nie realizują przyjęć. Pani Danuta próbowała się dostać do Brzozowa - Tam dowiedziałam się, że może będą zapisy na drugą połowę września - mówi. - Stalowa Wola czy Tarnobrzeg to dla nas za daleko.

Pacjentki twierdzą, że w Krośnie miały bardzo dobrą opiekę. Dyrektor Leśniewski przyznaje, że odchodzący ze szpitala hematolog wyraził gotowość pracy w poradni w ramach indywidualnego kontraktu.

- Ale tyle godzin, ile chciał pracować, to było za mało, by utrzymać poradnię - twierdzi Leśniewski.

- Poradnia musi być czynna co najmniej trzy dni w tygodniu, lekarz musi przyjmować 12 godzin. To warunek, by finansował ją NFZ - mówi Marek Jakubowicz.

Rzecznik podkarpackiego NFZ dodaje, że jesienią będą ogłoszone nowe konkursy. - Jeśli do tego czasu szpital zatrudni hematologa, nie ma przeszkód by przywrócić kontrakt.

- Też bym tego chciał - mówi Leśniewski. - Ale znalezienie specjalisty w tej dziedzinie jest bardzo trudne. Mimo to, będę próbował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24