Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy pałac Czartoryskich w Pełkiniach pójdzie pod młotek?

Roman Kijanka
Fot. Roman Kijanka
Nie decydujmy o sprzedaży majątku, o który upominają się w sądzie spadkobiercy właścicieli - apelował Janusz Kołakowski podczas sesji powiatowej w Jarosławiu. Zarząd powiatu zaproponował, by sprzedać pałacyk Czartoryskich w Pełkiniach.

- Chcieliśmy zainwestować duże pieniądze. Zrobić z pałacu perełkę służącą mieszkańcom nie tylko powiatu, ale całego Podkarpacia. Nie znaleźliśmy poparcia, a na utrzymanie pustostanu nas nie stać - tak Tadeusz Chrzan, starosta jarosławski argumentował decyzję zarządu o sprzedaży pałacu Czartoryskich w podjarosławskich Pełkiniach.

Niestety rada powiatu nie była skłonna zajmować się problemem sprzedaży dawnego majątku Czartoryskich. Dwukrotnie próbowano ustalić porządek obrad i za każdym razem nic z tego nie wyszło. Ustalono tylko tyle, że w najbliższy poniedziałek radni zbiorą się ponownie i zaczną od ustalenia porządku obrad.
Chcieliśmy zainwestować duże pieniądze. Zrobić z pałacu perełkę służącą mieszkańcom nie tylko powiatu, ale całego Podkarpacia. Nie znaleźliśmy poparcia, a na utrzymanie pustostanu nas nie stać - tak Tadeusz Chrzan, starosta jarosławski argumentował decyzję zarządu o sprzedaży pałacu Czartoryskich w podjarosławskich Pełkiniach.
Niestety rada powiatu nie była skłonna zajmować się problemem sprzedaży dawnego majątku Czartoryskich. Dwukrotnie próbowano ustalić porządek obrad i za każdym razem nic z tego nie wyszło. Sesję rozpoczętą 29 czerwca kontynuowano 6 lipca. Ustalono tylko tyle, że w najbliższy poniedziałek radni zbiorą się ponownie i zaczną od ustalenia porządku obrad.

Nie ryzykujmy

Nie pakujmy się w awanturę, skoro spadkobiercy Czartoryskich wystąpili do sądu o zwrot pałacu poczekajmy, zamiast decydować o sprzedaży - argumentował Kołakowski swój wniosek o wycofanie z porządku obrad sprawy sprzedaży majątku. Podobne zdanie ma radny Zbigniew Piskorz. - Cieszę się, że starosta odszedł od pomysłu wpompowania grubych milionów w ryzykowną inwestycję. Niech nie ryzykuje też ze sprzedażą - mówi.

Mogliśmy to zrobić

Plany starostwa przewidywały modernizację pałacu i budynków przyległych oraz umieszczenie w nich domu pomocy społecznej oraz centrum rehabilitacji pourazowej i poudarowej. Koszt oszacowano na prawie 20 mln zł. - Koalicjanci się wycofali. Pomysł upadł. Utrzymanie pustostanu pochłania kilkadziesiąt tysięcy rocznie. Dlatego zarząd zdecydował o jego sprzedaży - wyjaśnia starosta. - Uważam, że nasze plany były do wykonania. Od marszałka mieliśmy zapewnione dofinansowanie. Do tego planowaliśmy sprzedać nasze działki obok terenów przy ul. Piekarskiej w Jarosławiu - dodaje. Zdobylibyśmy pieniądze.

Dwóch właścicieli

Spadkobiercy Czartoryskich starają się o zwrot pałacu. Postępowanie administracyjne zakończono negatywnie dla nich. Teraz złożyli pozwy cywilne. Starosta uważa, że jeden z większych na Podkarpaciu pałaców rodowych jest własnością powiatu. - Obojętnie jak oceniamy nacjonalizację, takie prawo obowiązywało i nie można go zmieniać - mówi.
Strony konfliktu zarzucają sobie nawzajem brak dobrej woli, niezrozumiałe działania. Spór między powiatem a Czartoryskimi przełożył się na konflikt w radzie powiatu. Nieużywany pałac niszczeje, a rada nie może rozpocząć sesji, bo nie potrafią się dogadać przy uchwalaniu jej porządku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24