Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studenci Politechniki Rzeszowskiej pierwsi w Pruchniku

Tomasz Ryzner
Marcin Piecuch myślami jest już na alepjskich trasach.
Marcin Piecuch myślami jest już na alepjskich trasach. archiwum
W rozegranej w Pruchniku V edycji cyklu Maratony Rowerowe Cyklokarpaty.pl pierwsze i drugie miejsce wywalczyli zawodnicy SZiK Martombike ESKA TEAM Rzeszów.Pierwszy na mecie, z czasem 03:39:48, zameldował się Marcin Piecuch. Kolejny dojechał jego teamowy kolega Arkadiusz Cygan.

Trzecie miejsce przypadło Wojciechowi Szlachcie, który o 10 sekund wyprzedził swego brata Łukasza (obaj KS Strzyżów MTB Team). Obaj do Piecucha mieli już 15 minut straty.
Trasa maratonu liczyła 82 km i prawie 2000 m w pionie. Sztywne podjazdy były skumulowane na początku i na końcu pętli, których było dwie. Prowadząc głównie leśnymi ścieżkami trasa miejscami była błotnista.

- Od początku chcieliśmy nadać mocne, równe tempo - relacjonuje Arkadiusz Cygan - spróbować odłączyć się od pozostałych kolarzy i wspólnie pracując podążać do mety. Bardzo mocno jechał również Łukasz Szlachta. Po kolejnym ataku Marcina, dałem mu odjechać, żeby samotnie pracował nad przewagą. Z Łukaszem walczyłem do 40 kilometra, gdzie na technicznych zjazdach udało mi się zrobić przewagę.
W tym sezonie zawodnicy SZiK Martombike ESKA TEAM mają w planie 8 edycji tego cyklu. Daje to minimalną ilość do klasyfikacji generalnej (wszystkich edycji jest 12). Dlatego aby zwyciężyć w całym cyklu muszą równo i bez przygód ukończyć wszystkie wyścigi.

- Kolarstwo, a szczególnie górskie, jest nieobliczalnym sportem - mówi Marcin Piecuch. - Na wynik ma wpływ wiele czynników. Oprócz treningów liczy się niezawodność sprzętu, umiejętności techniczne a także szczęście. Podczas II edycji w Nowym Żmigrodzie wyrwałem przerzutkę z haka mocującego ją do ramy. Na szczęście udało mi się tą, wydawałoby się wykluczającą z wyścigu, usterkę usunąć i dojechałem do mety. Punkty przeliczane są ze straty do pierwszego zawodnika, którym w Żmigrodzie był Łukasz Szlachta. Dlatego to on prowadził w generalce. Jednak po dwóch ostatnich, udanych dla mnie edycjach odrobiłem stratę ze Żmigrodu i zostałem liderem cyklu.
Studenci Politechniki Rzeszowskiej potwierdzili znakomite przygotowanie do najważniejszego wyścigu sezonu, rozpoczynającej się 17 lipca, najsłynniejszej na świecie etapówki w Kolarstwie Górskim - Craft Bike Transalp. Podczas 8 dni zawodnicy pokonają 600 kilometrów i 20 000 m w pionie w ciężkim alpejskim terenie, zaliczając na 3 etapie szczyt Idioch mający 2737 m n.p.m.!
To już drugi start rzeszowian w tym wyścigu. W ubiegłym roku na 584 dwuosobowych teamów z 40 państw świata zajęli 25 miejsce, a na 7 etapie zajęli najlepsze 18 miejsce. Był to najlepszy wynik Polaków w historii. Po raz pierwszy podczas wyścigu będzie można gromadzić punkty UCI, co zdecydowanie przyciągnie jeszcze większą liczbę znakomitych kolarzy z całego globu.

- W tym roku ambicje mamy jeszcze większe - podkreśla Piecuch. - Plan treningowy zrealizowaliśmy w stu jeden procentach. Do czerwca pokonaliśmy 12 tysięcy kilometrów i sto jeden tysięcy metrów w pionie! Poprawiamy logistykę i obsługę techniczną na trasie, zabierając ze sobą drugi samochód i więcej osób. Jedyną komplikacja to rowery, a właściwie ich brak. Niestety, mimo tego, że zagraniczna firma przyznała nam dodatkowy rabat z racji udziału w Transalpie, teraz zwleka z dostawą. Podjęliśmy decyzję o wymianie osprzętu w obecnych rowerach, przydałyby się również koła, chodź boimy się, że braknie finansów. Zrobimy jednak wszystko, żeby wynik był jak najlepszy. Zapraszamy na relacje. www.transalp.rzeszow.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24