Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Wałęsa zostanie honorowym obywatelem Ustrzyk Dolnych

Krzysztof Potaczała
Uchwałę o nadaniu tytułu honorowego obywatela Lechowi Wałęsie mają pod koniec czerwca przegłosować radni Ustrzyk Dolnych. Jej projekt jest już gotowy.

Pomysł uhonorowania byłego prezydenta RP Lecha Wałęsy wyszedł od burmistrza Ustrzyk Dolnych Henryka Sułui.

- Uznałem, że Lech Wałęsa na tyle przyczynił się do popularyzacji Ustrzyk, na tyle zasłużył się dla miasta, że honorowe obywatelstwo mu się należy - mówi Sułuja.

W uzasadnieniu decyzji burmistrz pisze m.in., że Lech Wałęsa jest wybitnym mężem stanu, człowiekiem, który w latach osiemdziesiątych zasadniczo przyczynił się do zmiany biegu dziejów kraju, Europy i świata. "W roku 1981 Lech Wałęsa doprowadził do uznania przez ówczesne władze dążeń bieszczadzkich rolników do samorządności i zakończenia trwającego ponad 50 dni strajku chłopskiego w Ustrzykach Dolnych poprzez podpisanie w 1981 r. porozumień rzeszowsko-ustrzyckich, czym otworzył drogę do późniejszej rejestracji NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność".

Gospodarz Ustrzyk podkreśla również, że nie można zapominać, iż Wałęsa był w stanie wojennym internowany w położonym na terenie ustrzyckiej gminy Arłamowie, co dziś stanowi największą historyczną atrakcję turystycznego ośrodka.

- Dzięki porozumieniom rzeszowsko-ustrzyckim i spędzeniu przez Wałęsę kilku miesięcy w Arłamowie, Ustrzyki trafiły do podręczników historii - mówi.
Już 10 lipca były prezydent odwiedzi i Ustrzyki, i Arłamów. Odbierze dokument nadania mu tytułu honorowego obywatela grodu nad Strwiążem, ale nade wszystko spotka się z mieszkańcami i turystami.

- Na życzenie pana Wałęsy spotkanie odbędzie się pod gołym niebem, w miejskim parku, żeby atmosfera była luźna - informuje burmistrz Sułuja. - Niemal w tym samym miejscu w styczniu 1981 r. ówczesny przywódca "Solidarności" przemawiał do mieszkańców miasta, kiedy przyjechał porozmawiać ze strajkującymi rolnikami.
Wizyta w Arłamowie zapowiada się równie ciekawie. Wałęsa zobaczy apartament, w którym mieszkał podczas internowania, a także swojego konia o imieniu Avon, którego dostał kilka lat temu w prezencie od zarządców ośrodka. Były prezydent podarował go następnie księdzu Henrykowi Jankowskiemu, a ten jednemu z żeńskich zgromadzeń zakonnych.

- Kiedy wysłannicy zakonnic przyjechali specjalnym samochodem po Avona, ten nie okazał zadowolenia - mówią w Arłamowie. - Tak wierzgał, tak się szarpał i rżał, że trzeba go było zostawić. Widać, że tu mu najlepiej i chyba tu dożyje swoich dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24