Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez Łupków na Słowację znowu będą jeździć pociągi towarowe

Dorota Mękarska
W czwartej wiązary mają być położone, a resztą zajmie się Przedsiębiorstwo Napraw i Utrzymania Infrastruktury Kolejowej w Krakowie.
W czwartej wiązary mają być położone, a resztą zajmie się Przedsiębiorstwo Napraw i Utrzymania Infrastruktury Kolejowej w Krakowie. Fot. Dorota Mękarska
Za trzy dni przez graniczne przejście kolejowe w Łupkowie znowu będą kursować pociągi towarowe.

Jest to w tej chwili jedyna droga kolejowa łącząca nasz kraj ze Słowacją, bo most na Popradzie, wiodący do przejścia kolejowego w Muszynie został zmieciony przez powódź.

Ruch towarowy na przejściu kolejowym w Łupkowie zamarł półtora roku temu. W całości przejęła go Muszyna. Wpływ na to miał nie tylko lobbing polityczny, ale również fakt, że linia kolejowa wiodąca do przejścia w Muszynie jako zelektryfikowana, jest po prostu tańsza w eksploatacji.

ZLK linii nie zaniedbał

Zakład Linii Kolejowych w Rzeszowie nie postawił jednak na linii 107, czyli z Nowego Zagórza do Łupkowa, "krzyżyka". W zeszłym roku, w newralgicznym miejscu, czyli przed samym przejściem, położono na odcinku 1,5 km nową nawierzchnię.

Ta decyzja okazała się niezwykle perspektywiczna, gdyż powódź spowodowała, że linia 107 stanowi obecnie jedyną drogą łączącą nasz kraj ze Słowacją. Położenie zaś nowej nawierzchni, która wytrzyma ciężkie składy, teraz, gdy przez przejście będą kursować pociągi o tonażu od 750 do 1000 ton, okazało się przezornym posunięciem. Bez niego ruch z Polski do Słowacji musiałby się odbywać przez Czechy.
Nieszczęście jednych, szczęście drugich

Z powodu katastrofy mostu, a także zniszczeń dokonanych przez wodę na trasie Jasło - Stróże i Jasło - Przysieki ruch pociągów towarowych będzie odbywał się teraz z Krakowa przez Tarnów, Dębicę, Rzeszów, przez Jasło do Zagórza, a stamtąd do Łupkowa.

Linia kolejowa Nowy Zagórz - Łupków została oddana do użytku w 1872 roku. Tunel dwa lata później. W czasie II wojny światowej tunel był dwukrotnie wysadzany. Po wojnie aż do lat 70. ruch kolejowy przez tunel był wstrzymamy. Przywrócono go dopiero pod koniec tej dekady. W 1981 roku linię ponownie zamknięto, by otworzyć ją w połowie lat 90. Po uruchomieni w 1999 roku przejścia dla ruchu pasażerskiego wydawało się, że ruch na granicznym przejściu kolejowym w Łupkowie będzie się obywał już bez przeszkód. Tak się jednak nie stało. 1,5 roku temu ruch towarowy zamarł. Pozostał tylko w lecie ruch pasażerski na trasie Łupków - Medzilaborce. Linia 107 była wykorzystywana wyłącznie przez ruch lokalny, ale tylko do Komańczy. Z tej miejscowości PKP Cargo wozi drewno.

W ciągu doby przez Łupków będzie przejeżdżało 18 pociągów towarowych: 9 z Polski i 9 ze Słowacji. To więcej niż przejście obsługiwało w najlepszych czasach dla siebie, czyli w latach 70., kiedy to przez Łupków przejeżdżało 12 składów w ciągu dnia. W sezonie letnim, w weekendy, dojdą do tego jeszcze pociągi pasażerskie: 4 składy na dobę.

Powrót pociągów spowodował, że w kolejarzy z węzła zagórskiego wstąpiły nowe siły.

- Takiego natężenia ruchu nie było u nas nigdy - podkreśla Zbigniew Bryndza, naczelnik sekcji eksploatacji PLK w Zagórzu. - To bardzo zmobilizowało ludzi do pracy. Kolejarze cieszą się z tego, choć nasze szczęście wynikło z nieszczęścia, które nawiedziło innych.

- Ta powódź pokazała, że droga alternatywna musi istnieć - dodaje Henryk Konopka, zastępca naczelnika Bryndzy.

Przyjeżdża pociąg z dźwigiem

Mobilizacja kolejarzy do pracy jest teraz bardzo potrzebna, bo pociągi mają zacząć kursować przez Łupków od soboty, a jest jeszcze dużo do zrobienia. W miejscowości Osławica od 2 tygodni remontowany jest most kolejowy. Aby udrożnić linię kładziony jest obecnie wiadukt prowizoryczny, dzięki któremu pociągi będą kursować, a budowa mostu nie zostanie przerwana.

Do pomocy przyjedzie dzisiaj specjalny pociąg ratownictwa kolejowego PLK w Rzeszowie. Za pomocą żurawia o udźwigu 125 ton w czwartek będą kładzione przez torowisko dwa wiązary. Każdy o długości około 21 metrów i ciężarze 20 ton.

- To skomplikowana praca, ze względu na wysokie nasypy i osuwiska. Mamy jednak duże doświadczenia w tego typu robotach. Do wieczora praca będzie skończona - zapowiada Zbigniew Niemiec, kierownik specjalnego pociągu ratownictwa kolejowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24