Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W lesie pod Rymanowem znaleziono ciało mężczyzny. Badanie DNA wykaże, czy to zaginiony student

Dorota Mękarska
O tej sprawie pisaliśmy 11 czerwca 2008.
O tej sprawie pisaliśmy 11 czerwca 2008.
25 - letni Leszek Nycz z Zagórza zaginął 3 czerwca 2008 roku. W czwartek lesie w okolicach Królika Polskiego pod Rymanowem odnaleziono szczątki człowieka. Były przy nich dokumenty na jego nazwisko.

25 - letni Leszek Nycz z Zagórza zaginął 3 czerwca 2008 roku. W czwartek lesie w okolicach Królika Polskiego pod Rymanowem odnaleziono szczątki człowieka. Były przy nich dokumenty na jego nazwisko.
Student warszawskiej SGGW zniknął prawie dwa lata temu w niewyjaśnionych okolicznościach. Ostatni raz widziano go w autobusie z Rzeszowa do Sanoka. Wracał z Warszawy.

Wiadomo, że z domu na studia wyjechał 30 maja. Powrót zaplanował na 3 czerwca. Z Warszawy do Rzeszowa przyjechał busem w nocy. Tu wsiadł do kursowego autobusu do Sanoka. Kierowca zapamiętał Leszka, bo siedział zaraz za jego siedzeniem. Na dworcu w Sanoku kierowca zobaczył stojący duży, zielony samochód. Wydawało mu się, że student mógł do niego wsiąść.

Matka przerażona przedłużającą się nieobecnością syna rozpoczęła poszukiwania. Pomagali jej sąsiedzi oraz koledzy i znajomi Leszka. Porozwieszali w Zagórzu, Sanoku, Krośnie, jego zdjęcia z informacją o zaginięciu.

Za radą jasnowidza ochotnicy z OSP i służba leśna przeszukali kilka hektarów lasu w pobliżu Zagórza oraz 30-hektarowy kompleks w leśnictwie Malinki w gminie Lesko.

Policja przyjęła kilka wersji zaginięcia. Sprawdzany był nawet wątek, który pojawił się po zabójstwie w Wernejówce. Tu w październiku 2008 roku Piotr S., właściciel stadniny zastrzelił 28 - letniego rzeszowianina Marcina D. i 35 - letniego Bogdana K. z Iwonicza. Motywem zabójstwa była zazdrość o kobietę. W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że Leszek mógł być także jej znajomym. Zaczęto więc łączyć te dwie sprawy. To jednak był błędny trop.

W czwartek w lesie koło Królika Polskiego pod Rymanowem pracownicy leśni odkryli szczątki człowieka. Obok leżał plecak, a w nim dokumenty na nazwisko Leszek Nycz.
Pierwsze oględziny wskazują, że mężczyzna zginął śmiercią samobójczą. Jednak ta wersja od początku odrzucana jest przez rodzinę. Według bliskich, Leszek nie miał żadnych powodów do targnięcia się na swoje życie.

- Policja będzie sprawdzać wszelkie wersje. Sprawa nie jest zamknięta - zapewnia prokurator Janusz Ohar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krośnie. - W pierwszej kolejności musimy zidentyfikować szczątki. Zostaną wykonane badania DNA.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24