W sanockim Skansenie najpiękniej jest zimą

- A szkoda, gdyż jak twierdzi dyrektor MBL -u Jerzy Ginalski: - Tego, co możemy zobaczyć zimą w naszym skansenie nigdy nie zobaczymy latem.

Trudno nie zgodzić się z tą opinią jeśli sanocki Park Etnograficzny zwiedza się jadąc kuligiem. Już na początku trasy, po przekroczeniu bramy wjazdowej uwagę zwraca wielki plac budowy, który jeszcze w listopadzie ubiegłego roku był dwuhektarową łąką.

Teraz wyrastają na nim kolejne obiekty składające się na projekt "Galicyjskiego rynku". Idea utworzenia w sanockim Parku Etnograficznym ekspozycji budownictwa małomiasteczkowego była marzeniem wszystkich poprzedników dyrektora Ginalskiego, ale to właśnie jemu udało się ją urzeczywistnić.

Inwestycja warta ponad 20 milionów złotych realizowana jest ze środków unijnych przyznanych w ramach Programu Operacyjnego "Infrastruktura i Środowisko". Uroczyste podpisanie stosownej umowy w obecności ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskiego nastąpiło w sierpniu ubiegłego roku. Termin oddania do użytku rynku galicyjskiego upływa w czerwcu 2011 roku.

Co ciekawe powstałe w ramach projektu miasteczko będzie żyło własnym życiem gdyż znajdą się w nim m.in. poczta, karczma a nawet zakład fryzjerski. A wszystko urządzone i funkcjonujące tak, jak w XIX wieku.

W zimowej scenerii sanockiego Skansenu znakomicie prezentują się istniejące już obiekty, jak chociażby te tworzące sektor przemysłu naftowego. Prawdziwą perłą w koronie skansenowych obiektów sakralnych jest cerkiew z Ropek. Samo odtwarzanie zdobiącej jej wnętrza polichromii trwało kilka lat.

Być w Bieszczadach i nie zobaczyć tej i wielu innych osobliwości Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku to wstyd. Trwające właśnie ferie zimowe są znakomitą okazją aby odwiedzić to wyjątkowe miejsce.