Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy żona mówi: Dość!

Dorota Naumczyk /Gazeta Współczesna
Jednym z najczęstszych powodów rozwodów jest zdrada.
Jednym z najczęstszych powodów rozwodów jest zdrada. stock
Kobiety składają dwa razy więcej pozwów rozwodowych niż mężczyźni. Dlaczego? Bo mężowie piją, biją i zdradzają.

Chociaż od rozwodu minął już rok, Kamila na wspomnienie eks-męża nie może powstrzymać łez. Wyciąga prawą dłoń i pokazuje biały ślad po obrączce: - To jedyne, co mi zostało po moim 10-letnim małżeństwie.

Jak porażeni
Kamila poznała Piotra na spływie kajakowym. Był rok 2006, upalne lato. Ona kończyła właśnie studia na pedagogice, on pisał magisterkę na Wydziale Ekonomicznym Uniwersytetu w Białymstoku. Gdy zobaczyła go wsiadającego do kajaka, jakby strzelił ją piorun. Potem okazało się, że również Piotr od razu zwrócił na nią uwagę.

Długowłosa blondynka zauroczyła go od pierwszego wejrzenia... Do Białegostoku wrócili już jako para, po roku wzięli ślub.

- Ja już wtedy, na tym spływie, wiedziałam, że on będzie moim mężem - wyznaje dzisiaj ocierając łzy lecące bez opamiętania po jej bladych policzkach. I wyciąga zdjęcia. Setki, tysiące zdjęć równiutko poukładanych w kolorowych albumach.

Było tak pięknie

Najbardziej lubi to z podróży poślubnej. Z Wenecji, zrobione na tle Mostu Westchnień. Ona w zwiewnej, białej sukience, on w jasnych spodniach i niedbale zarzuconym na ramionach swetrze w błękitne paski.

- Matko! Jak myśmy się kochali! - Kamila nie jest w stanie zapanować nad drżeniem głosu. - Myśmy świata poza sobą nie widzieli... Oboje uwielbiamy Włochy, więc oczywiste było, że właśnie tam spędzimy nasz miodowy tydzień. I jak każda młoda para, koniecznie chcieliśmy mieć zdjęcie przy weneckim Moście Westchnień. Potem je powiększyliśmy i przez wiele lat wisiało w naszej sypialni, nad łóżkiem.

"Odchodzę"

Dopiero po rozwodzie zdjęła ten obraz ze ściany. I dopiero wtedy doczytała w literaturze, że nazwa tego mostu nie ma nic wspólnego z westchnieniami kochanków przeżywających swoje romantyczne uniesienia...

- Dopiero teraz dowiedziałam się, że most ten łączył budynek sądu z więzieniem, więc nazwa pochodzi od westchnień skazańców, którzy przechodząc po moście i wzdychali na widok piękna świata... - tłumaczy Kamila. - I ja tak teraz wzdycham codziennie patrząc na ten most na moich zdjęciach... Nie mogę uwierzyć, że to koniec! Że już nigdy nie będę oglądać pięknego świata razem z moim Piotrem. Nasz świat już nie istnieje. Nas już po prostu nie ma.

Świat Kamili zawalił się rok temu. W ciągu jednej minuty. Piotr wrócił z pracy, usiedli jak zwykle do późnego obiadu. Ona opowiadała o wydarzeniach minionego dnia, o tym, co zdarzyło się w szkole, w której pracuje, co tam znowu nawyrabiali jej uczniowie, zapytała, jak minął mu dzień w nowej pracy... A on powiedział tylko jedno słowo "Odchodzę."

Bez obrączki

Przez moment myślała, że mąż żartuje. Potem ziemia usunęła się jej spod nóg.
- Po kolacji Piotr wyszedł i po raz pierwszy w życiu nie wrócił na noc do domu - wspomina Kamila. - Zapowiedział, żebym go nie szukała. Mimo to zadzwoniłam do jego kolegi i dowiedziałam się, że Piotr kogoś ma. Nie chciałam dalej żyć... Pamiętam fizyczny ból... Czułam się, jakby coś mi od środka rozrywało klatkę piersiową.

Uspokoiłam się dopiero po wielu miesiącach, ale ten ból co jakiś czas wraca. Na przykład wtedy, gdy bywam w tych miejscach, w których kiedyś bywaliśmy razem. Wraca, gdy patrzę na swoją prawą dłoń...
Na serdecznym palcu Kamili, w miejscu gdzie przez 10 lat nosiła obrączkę, widnieje biały ślad.

- Mimo że obrączki nie noszę od rozwodu, czyli już od roku, mimo że w tym roku intensywnie opalałam się na słońcu, ten biały pasek ciągle jest bardzo widoczny - żali się Kamila. - On się po prostu słabo opala, tak jak blizna. To jest moja blizna po małżeństwie.

Inna
Swojego rozwodu Kamila prawie nie pamięta. - To było jak koszmarny sen - mówi. - Nie mogłam żyć ze świadomością, że Piotr sypia z inną kobietą, ale ciągle jeszcze bałam się tej ostatecznej decyzji o rozwodzie. Miałam nadzieję, że jak się wyszaleje, to wróci. Pewnego dnia jednak do mnie zadzwonił i powiedział, że kocha tamtą kobietę, że będzie miał z nią dziecko, a my swoich nie mamy. Powiedział, że nie ma czego ratować. I że jeżeli go kocham, powinnam pozwolić mu odejść, by poczuł się szczęśliwy. To pozwoliłam... Napisałam i zaniosłam do sądu pozew. Całą drogę ryczałam jak bóbr.

Niech pije, niech bije, byle był

Joanna była mężatką prawie pięć lat. I prawie przez cały ten czas myślała o rozwodzie.
- Pierwszy raz? Kilka dni po ślubie. To był letni wieczór, wracaliśmy z grilla u znajomych - wspomina. - Zbyszek był trochę wypity. Zaczął się czepiać, że za dużo czasu spędziłam w kuchni z koleżanką na plotkach, zamiast siedzieć z nim przy stole. Wymyślał, że mam przed nim jakieś tajemnice, że go zdradzam.

Powiedziałam, że jest pijany i bredzi. I wtedy poczułam uderzenie. Złapał mnie za włosy i popchnął na murek, koło którego akurat przechodziliśmy...
Joanna wbiegła do domu usiłując szalikiem zatamować krew z rozwalonego łuku brwiowego. Kiedy zamknęła się w łazience, teściowa, u której mieszkali, zaczęła się dobijać i dopytywać, co się stało.

- Dopytywała się, ale wyglądało na to, że doskonale wie, czego można się spodziewać po jej synu - wyznaje Joanna. - Dopiero kilka miesięcy później okazało się, że Zbyszek jak był wypity i w furii, to nieraz i matce przyłożył. Ja po tym pierwszym razie, to kilka dni nie mogłam mu wybaczyć, ale potem jak zaczął przepraszać z bukietem róż i na kolanach, to jakoś mi przeszło.

Krótki spokój

Potem było kilka miesięcy spokoju. Zbyszek mniej pił, wracał po pracy domu. Joanna zaszła w ciążę. Ale nadeszła zima i Zbyszek stracił pracę.
- On miał robotę sezonową - wyjaśnia Joanna. - Do tej pory robił "na czarno", na białostockich budowach i zawsze jakiś grosz wpadał. A jak przyszły mrozy, to i robota się skończyła, a zaczęła się moja gehenna.

Zbyszek po całych dniach siedział w domu i tylko kombinował, do czego by tu się przyczepić. I na zmianę wyciągał pieniądze na piwo to od matki, to od żony. A jak się napił, to leciał z łapami. Nie patrzył, co ma pod ręką, nie miało znaczenia w kogo rzuca przedmiotami...

- Kilka razy groziłam rozwodem, mówiłam, że się wyprowadzę, ale tak naprawdę to nie miałam dokąd odejść - wyznaje cicho Joanna. - Teściowa była zawsze po mojej stronie, ale niewiele mogła zrobić. Zawsze tylko powtarzała, że dziecku potrzebny jest ojciec. Mówiła: "Niech pije, niech bije, byle był".

Nie szanował

No i był. Przez pięć lat Zbyszek był mężem Joanny. Ona przez cały czas pracowała w spożywczym, on od czasu na do czasu załapał jakąś chałturę. Ona z teściową na zmianę zajmowały się małą córeczką, on jak był trzeźwy, też próbował być dobrym tatą, ale jak pił, to bił.

- On ma taki problem, że nie szanuje kobiet - mówi Joanna. - Nie szanuje matki i wyśmiewa, że dawała się lać swojemu konkubentowi, nie szanuje mnie i szydzi, że pracuję w tym zapyziałym sklepie od świtu za jakieś grosze... To wszystko pokornie znosiłam, bo chciałam żeby moja córka miała ojca. Ale miarka się przebrała.

Miarka przebrała się wiosną tego roku. Zbyszek wrócił pijany z budowy i zaczął się czepiać do Joanny, że "bez tołku wydaje pieniądze". Popchnął ją na drzwi i złapał za włosy. 4-letnia córeczka zaczęła płakać i odciągać ojca od mamy. A wtedy i ją uderzył. W szale, w furii. Ale to był koniec.

Joanna złapała dziecko, wrzuciła do torebki kilka jej ubranek i wybiegła z domu. Na kilka dni przygarnęła ją koleżanka ze sklepu, potem znalazła tanią kawalerkę na wynajem i złożyła pozew o rozwód.

Dlaczego się rozwodzimy?

- W ostatnich latach to właśnie kobiety składają dwa razy więcej pozwów rozwodowych niż mężczyźni - podkreśla dr Edyta Jurczak-Pejko z Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Białymstoku. - Jednak, co ciekawe, wśród rozwodów z orzeczoną winą jednego ze współmałżonków dominują rozwody z winy męża. Wina męża jest orzekana 9 razy częściej niż wina żony!

Jedną z głównych przyczyn rozwodów z orzekaniem o winie jest naganny stosunek męża do rodziny, do żony i dzieci, a głównie używanie przemocy fizycznej i psychicznej. Najczęściej do aktów przemocy dochodzi pod wpływem alkoholu. W ciągu ostatnich sześciu lat mężczyźni stanowili prawie 98 proc. sprawców przemocy domowej będących pod wpływem alkoholu.

Zdrada

Kolejny powód rozwodów to niedochowanie wierności małżeńskiej. Jak wynika ze statystyk, mężczyźni są winni rozpadu małżeństwa z powodu zdrady trzy razy częściej niż kobiety.

- Z moich obserwacji wynika, że mężczyźni między 40. a 50. rokiem życia mają tzw. syndrom zamykających się drzwi - wyjaśnia Marzenna Białobrzeska, białostocki adwokat. - Często zdarza się, że ustawieni zawodowo panowie w tym wieku nie mogą pogodzić się z upływem czasu i chcą się nieco odmłodzić... Z łatwością więc znajdują sobie atrakcyjne, młode dziewczyny. A potem mamy rozwód, bo albo ta młoda dziewczyna się tego domaga, albo też żona nie chce tolerować romansu męża.

Białobrzeska przyznaje też, że coraz częściej rozwodzą się ludzie z zaledwie kilkuletnim stażem małżeńskim.

- Bywa, że są małżeństwem od roku czy dwóch lat i już po pierwszym kryzysie gotowi są na rozstanie - mówi adwokat. - To kompletna niedojrzałość młodych ludzi. Gdy tylko coś jest nie tak, mówią: "Nie udało się nam. Dziękuję, ale ja idę dalej".

Dr Edyta Jurczak-Pejko dodaje: - Pomimo tego, że zawierając związki małżeńskie mówimy: "dopóki śmierć nas nie rozłączy", coraz więcej ludzi, szczególnie młodych, takie podejście nazywa nieżyciowym, nieadekwatnym do wygodnego i konsumpcyjnego stylu życia.

Imiona niektórych bohaterów zostały - na ich prośbę - zmienione.

Źródło: Gazeta Współczesna

href="http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091213/MAGAZYN/829054617 "> Gazeta Współczesna: Blizna po małżeństwie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24