Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Symulator samochodu pomoże w nauce jazdy

Anna Ryznar
Kierowcy mogą ćwiczyć włączanie się do ruchu, zachowanie na skrzyżowaniach, znajomość znaków drogowych, zatrzymywanie, parkowanie pomiędzy pojazdami - mówi Zenon Kuryłowicz, kierownik Automobilklubu Rzeszowskiego.
Kierowcy mogą ćwiczyć włączanie się do ruchu, zachowanie na skrzyżowaniach, znajomość znaków drogowych, zatrzymywanie, parkowanie pomiędzy pojazdami - mówi Zenon Kuryłowicz, kierownik Automobilklubu Rzeszowskiego. Fot. Dariusz Danek
Praktyczna nauka jazdy samochodem prowadzona jest na zatłoczonych ulicach miast. Instruktorzy chcą jak najszybciej oswoić przyszłych kierowców z ruchem.

Nic dziwnego, że zmotoryzowani narzekają na stada "elek". Ale tak nie musi być - za sprawą symulatora jazdy.

Wsiadasz, zapinasz pasy, uruchamiasz silnik i włączasz światła. Dociskasz pedał gazu, puszczasz sprzęgło, kolejno zmieniasz biegi, by mknąć po miejskich ulicach. Zupełnie, jak w prawdziwym samochodzie, a jednak to symulator.

- Odwzorowanie rzeczywistych sytuacji i zachowania samochodu na drodze jest świetne - mówi Zenon Kuryłowicz, kierownik Automobilklubu Rzeszowskiego. - Ci, którzy dopiero uczą się jeździć, wsiadają do symulatora zaraz po zajęciach teoretycznych, ale tuż przed praktycznymi. Młodzi kierowcy nie tamują wiec ruchu innym pojazdom. Podobnych symulatorów w powiecie rzeszowskim jeszcze nie ma.

Pewniej za kierownicą

Żeby poćwiczyć jazdę na symulatorze, należy usiąść wygodnie w fotelu i uważnie obserwować to, co dzieje się na trzech ekranach zamieszczonych z przodu i jednym z tyłu fotela. Na ekranach bocznych można zobaczyć boczne szyby i lusterka. Wszystko daje realistyczny pogląd, a kierujący ma wrażenie, jakby prowadził prawdziwy samochód. Symulator składa się z kierownicy, drążka zmiany biegów oraz guzików służących do odpalenia, gaszenia pojazdu, zapinania pasów i zaciągania lub opuszczania hamulca ręcznego.

Pod ekranami umieszczone są też głośniki, przez które słychać dźwięk silnika, pisk hamujących kół czy... odgłos stłuczki i pękającej szyby. Towarzyszą temu efekty wizualne tj. charakterystyczny "pajączek" przy wypadku. Odczucia wizualne są również przeniesione na kierownicę, bo gdy wpadniemy np. w poślizg czy mamy wypadek, to kierownica drży.

Na ulicach i na placu

Jazdę można ćwiczyć na różnych planszach. Można jeździć w dzień, w nocy, a także we mgle. Nawet markę pojazdu można zmieniać. Do wyboru mamy peugeota, fiata i toyotę.

- Kierowcy mogą ćwiczyć włączanie się do ruchu, zachowanie na skrzyżowaniach, znajomość znaków drogowych, zatrzymywanie, parkowanie pomiędzy pojazdami. Brakuje tylko pieszych, choć mamy ćwiczenie ze spadającymi kamieniami, które odwzorowuje zachowania na drodze zarówno pieszych, jak i zwierząt - mówi kierownik Automobilklubu Rzeszowskiego. - Po zakończeniu jednego etapu nauki w raportach sprawdzamy, jakie błędy popełniliśmy.

Jak prawdziwy samochód

Jeśli ktoś nie ma pewności, czy dobrze jedzie, komputer podpowiada, jakie manewry trzeba wykonać. Symulator jest czuły na wszelkie niedociągnięcia ze strony kierowcy. Samochód gaśnie, gdy zbyt szybko puścisz sprzęgło, a gdy nie zmienisz biegu, silnik będzie warczał coraz głośniej.

W symulatorze nie zabrakło takich szczegółów jak tylnie belki samochodu, które ograniczają pole widzenia, przez co utrudniają cofanie. Dzięki tym efektom można poczuć się jak w prawdziwym aucie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24